Kancelaria premiera wstrzymała publikację wyroku TK z 3 grudnia

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia jest nieważny - uważa szefowa Kancelarii Premiera Beata Kempa. Jej pismo do przewodniczącego TK prof. Andrzeja Rzeplińskiego publikuje Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Prokuratura zapowiedziała, że zbada sprawę wstrzymania publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego.

Jak czytamy, publikacja wyroku w Dzienniku Ustaw została wstrzymana, ponieważ orzeczenie zostało wydane przez niewłaściwie obsadzony sąd, a zatem jest nieważny. Beata Kempa wyjaśnia, że Trybunał powinien obradować w tzw. składzie pełnym, a więc z udziałem co najmniej dziewięciu sędziów, tymczasem w rozprawie wzięło udział pięciu sędziów.

Jednak jak zapewniała jeszcze wczoraj rzecznik rządu Elżbieta Witek, "orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego ukażą się o czasie w Dzienniku Ustaw". - Pani premier dochowa wszelkich terminów, wszystko będzie się odbywało zgodnie z obowiązującymi przepisami - podkreśliła Witek.

Szefowa KPRM Beata Kempa argumentuje, że Trybunał orzeka w pełnym składzie w sprawach "o szczególnej zawiłości bądź doniosłości", i za taką został uznany wniosek posłów PiS w sprawie czerwcowej ustawy o TK. Wniosek PiS wycofał, ale tej samej treści pismo złożyła potem do Trybunału Platforma Obywatelska.

Szefowa KPRM: publikacja wstrzymana

- Do wyznaczenia składu orzekającego 3 grudnia, Trybunał zastosował pozaustawowe kryterium, oznacza to naruszenie konstytucji, a skutkiem, w mojej ocenie, jest nieważność wyroku - napisała szefowa KPRM Beata Kempa do prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego.

Szefowa KPRM napisała, że zgodnie z ustawą o TK, Trybunał orzeka w pełnym składzie w sprawach "o szczególnej zawiłości lub doniosłości" i "za taką sprawę został uznany wniosek grupy posłów dotyczący zgodności z konstytucją ustawy o Trybunale Konstytucyjnym".

Kempa zaznaczyła, że w przedstawionym przez prezesa TK uzasadnieniu zarządzenia z 18 listopada o wyznaczeniu rozprawy, którego składu orzekającego był on przewodniczącym, napisano, że "z tymi unormowaniami ustawowymi 'wiążą się doniosłe zagadnienia ustrojowe'".

Następnie - podkreśliła szefowa KPRM - "ze względu na wcześniejszą aktywność legislacyjną w sprawie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, trzech sędziów zostało wyłączonych z udziału w rozpoznawaniu sprawy, liczba sędziów zdolnych do orzekania spadła poniżej ustawowego minimum przewidzianego dla pełnego składu tj. 9 sędziów. Wówczas Trybunał podjął decyzję o zakwalifikowaniu sprawy do orzekania w składzie 5 sędziów".

"Tego rodzaju przesłanka zmiany składu orzekającego nie jest znana w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym. Jak wskazano powyżej pełny katalog przesłanek upoważniających Trybunał do orzekania w pełnym składzie określa art. 44 ust. 1 pkt 1 przedmiotowej ustawy. Wskazana przez Pana, jako przewodniczącego składy orzekającego w zarządzeniu z 18 listopada 2015 r. przesłanka 'o szczególnej zawiłości lub doniosłości sprawy nie odpadła'" - czytamy w piśmie.

"Należy stwierdzić, że do wyznaczenia składu orzekającego w przedmiotowej sprawie Trybunał zastosował pozaustawowe kryterium. Oznacza to, że Trybunał naruszył art.7 Konstytucji RP. Skutkiem tego działania jest, w mojej ocenie, nieważność wyroku, bowiem zgodnie z art. 379 pkt. 4 kpc, w związku z art. 74 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym nieważność postępowania z mocy prawa zachodzi 'jeżeli skład sądu orzekającego był sprzeczny z przepisami prawa'" - podkreśla Kempa.

Szefowa KPRM napisała, że są poważne wątpliwości co do możliwości publikacji wyroku z 3 grudnia w Dzienniku Ustaw. "Przedstawiając powyższe, uprzejmie proszę o zajęcie stanowiska w przedmiotowej sprawie. Jednocześnie informuję, że do tego czasu wstrzymuję publikację wyroku" - podkreśliła Kempa.

"TK musi słuchać, wykonywać ustawy i uchwały Sejmu"

- Awantura, w którą zostały wciągnięte organy konstytucyjne pokazuje, że trzeba sobie zdać sprawę, że to naród decyduje kto w kraju rządzi. Prezes TK musi słuchać, wykonywać ustawy i uchwały Sejmu. TK nie jest państwem w państwie – powiedziała wcześniej w programie w TVN24 szefowa kancelarii premiera, Beata Kempa.

Autorytet TK uległ zachwianiu na własne życzenie. Ferowanie wyroków powinno się odbywać na sali sądowej, a nie w studiach telewizyjnych – dodała.

Nie będzie rządowego projektu ustawy o służbie cywilnej, ale przyglądamy się intensywnie sprawności funkcjonowania władzy. Myślę, że będzie poselski projekt - bardzo byśmy chcieli, aby był jeszcze w tym roku. KPRM wymaga gruntownej reorganizacji, jest kręgosłupem zapewniającym sprawne funkcjonowanie państwa i obsługi rządu – powiedziała szefowa kancelarii premiera.

Prokuratura zbada sprawę wstrzymania publikacji wyroku TK

Prokuratura zbada sprawę wstrzymania publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Zawiadomienie złożyła osoba prywatna po tym, jak Kancelaria Premiera ogłosiła swoją decyzję.

Przemysław Nowak z Prokuratury Okręgowej poinformował, że śledczy analizują przepisy i zdecydują, czy zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. Byłaby to przesłanka, która może skutkować wszczęciem postępowania.

Zawiadamiający wskazał artykuł 231 kodeksu karnego, prokuratura zgadza się z tą wstępną kwalifikacją i w tym kierunku prowadzi postępowanie sprawdzające- mówił Nowak. Artykuł ten dotyczy przestępstwa urzędniczego; niedopełnienia obowiązków, przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu publicznego lub prywatnego. Jest ono zagrożone karą do 3 lat więzienia.

Prokuratura zwróciła się do Rządowego Centrum Legislacji, odpowiedzialnego za publikowanie wyroków TK w Dzienniku Ustaw.

Siemoniak: to jest wojna PiS-u z państwem prawa

Tomasz Siemoniak poinformował wcześniej w Sejmie, że PO skieruje do prokuratury doniesienie o popełnieniu przestępstwa urzędniczego. Wyjaśniając dodał, że urzędnik państwowy nie jest od oceny wyroku Trybunału Konstytucyjnego.

- To jest wojna PiS-u z państwem prawa - powiedział Siemoniak. - To jest aroganckie lekceważenie państwa prawa - dodał. - Nikt nie ma prawa oceniać orzeczenia TK - dodał.

Siemoniak dodał, ze nie może być tak, iż urzędnik decyduje, czy można opublikować wyrok, czy nie.

Wybrane dla Ciebie

Mężczyzna nie żyje, żona z dzieckiem ranni. Tragedia pod Częstochową
Mężczyzna nie żyje, żona z dzieckiem ranni. Tragedia pod Częstochową
Nowa strategia wojskowa Rosjan. Może im pomóc sztuczna inteligencja
Nowa strategia wojskowa Rosjan. Może im pomóc sztuczna inteligencja
Złe wiadomości dla Hołowni. Sondaż nie pozostawia złudzeń
Złe wiadomości dla Hołowni. Sondaż nie pozostawia złudzeń
Alert na krakowskim lotnisku i plany Trumpa na wizytę w Chinach. [SKRÓT DNIA]
Alert na krakowskim lotnisku i plany Trumpa na wizytę w Chinach. [SKRÓT DNIA]
Wpis szefowej KE pojawił się po 17. "Poważne naruszenie suwerenności"
Wpis szefowej KE pojawił się po 17. "Poważne naruszenie suwerenności"
Tragiczne odkrycie w Chicago. Wyłowiono ciało kobiety i dzieci
Tragiczne odkrycie w Chicago. Wyłowiono ciało kobiety i dzieci
Świadczenie wspierające. Ile wyniesie w 2026 roku?
Świadczenie wspierające. Ile wyniesie w 2026 roku?
Węgry nie potępią Rosji za drony. Bo to były pokojowe drony! [OPINIA]
Węgry nie potępią Rosji za drony. Bo to były pokojowe drony! [OPINIA]
Ukraińcy zaatakowali kluczowy zakład. 1600 km w głąb Rosji
Ukraińcy zaatakowali kluczowy zakład. 1600 km w głąb Rosji
Ukraińcy będą szkolić Polaków. Sikorski ujawnił szczegóły
Ukraińcy będą szkolić Polaków. Sikorski ujawnił szczegóły
"Nie pozwolimy". Premier Wielkiej Brytanii reaguje na marsz skrajnej prawicy
"Nie pozwolimy". Premier Wielkiej Brytanii reaguje na marsz skrajnej prawicy
Kontrowersje wokół dostępu Cenckiewicza do informacji niejawnych. "Dezinformacja"
Kontrowersje wokół dostępu Cenckiewicza do informacji niejawnych. "Dezinformacja"