"Kamizelki chronią polskich żołnierzy przed odłamkami i kulami"
Kamizelki polskich żołnierzy są odporne zarówno na odłamki, jak i na kule. Świadczą o tym testy przeprowadzone także w Iraku - zapewnił członków Komisji Łączności z Polakami za Granicą podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Andrzej Towpik.
18.09.2003 | aktual.: 18.09.2003 16:45
Wiceminister odniósł się w ten sposób do pytań posłów, związanych z informacjami, które ukazały się w mediach, że dowódca wielonarodowej dywizji w Iraku gen. Andrzej Tyszkiewicz zwrócił się o dostarczenie polskim żołnierzom kilkuset nowych kamizelek podobnych do tych, jakie noszą Amerykanie. Miał uzasadnić to tym, iż kamizelki, w które zostali wyposażeni polscy żołnierze przed misją w Iraku, nie chronią należycie przed bezpośrednimi strzałami, a jedynie przed odłamkami.
Wiceminister Towpik powiedział, że dużym problemem w powojennym Iraku są nadal aktywnie działające grupy przestępcze i przemytnicze. "Kradną najczęściej - na większą skalę - ropę naftową z rurociągów ale też np. linie wysokiego napięcia" podkreślił. Zwrócił też uwagę na ciągle powtarzające się ataki dywersyjne na wojska pełniące misję stabilizacyjną w Iraku. "Cechą charakterystyczną grup odpowiedzialnych za nie jest to, że nie są liczne" - uspokajał.
Zapewnił też, że ludność Iraku chętnie współpracuje z siłami koalicyjnymi, które obecnie dążą przede wszystkim do zapewnienia jej nie tylko bezpieczeństwa, ale też godnych warunków życia. Podkreślił, że dużym problemem jest m.in. woda i dostęp do niej.
Towpik wyjaśnił posłom, że działania polskich żołnierzy w Iraku są regulowane przez rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ, postanowienie prezydenta RP i zarządzenie administratora Iraku, a żołnierze podlegają jurysdykcji kraju, z którego zostali na misję wysłani.
3 września Polska wraz z wspierającymi ją wojskami przejęła strefę środkowo-południową w Iraku. Od tamtej pory kilka razy strzelano już w kierunku patroli polskich i łotewskiego. Nikt nie został ranny.