Kamiński: CBA nie będzie policją polityczną
Przyszły szef Centralnego Biura
Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński oświadczył, że
absurdalnym jest zarzut, iż CBA ma być policją polityczną.
Żaden uczciwy obywatel, polityk nie ma prawa bać się tej
instytucji - uważa Kamiński.
Przewodniczący klubu PiS Przemysław Gosiewski wyraził zadowolenie, że Sejm przyjmie ustawę powołującą CBA w kształcie zaproponowanym przez rząd i że szefa tej instytucji powoływać będzie premier. Jak podkreślił Gosiewski na konferencji prasowej, jest w Sejmie większość, która przyjmie w Sejmie projekt ustawy o CBA. W czwartek odbędzie się drugie czytanie projektu.
Politycy SLD określili koncepcję utworzenia Centralnego Biura Antykorupcyjnego jako "policję polityczną PiS", "zbrojną formację", "instytucję, która może zagrozić demokracji". W projekcie ustawy o powołaniu Centralnego Biura Antykorupcyjnego jest prawie wszystko, nie ma jednak gwarancji braku nadużyć władzy- powiedziała w Sejmie w czasie debaty o powołaniu CBA Katarzyna Piekarska (SLD).
Poinformowała, że SLD będzie za odrzuceniem projektu, jeżeli nie zostaną uwzględnione poprawki jej klubu. Podkreśliła, że SLD jest za walką z korupcją, ale metodami zgodnymi z prawem. Jej zdaniem, niepokojące jest to, iż CBA będzie mogło zbierać m.in. informacje o preferencjach seksualnych i przekonaniach religijnych.
Mariusz Kamiński powiedział podczas wspólnej konferencji z Gosiewskim, że "jest zażenowany niezrozumiałą histerią", jaką wywołują plany powołania CBA. Teza, jaką stawia SLD, że CBA ma być policją polityczną, jest tezą absolutnie absurdalną - podkreślił.
Wiem, co to jest policja polityczna, co to było SB w rękach PZPR i wiem, że nigdy więcej do takich rzeczy dojść nie może - oświadczył Kamiński. Według niego, straszenie obywateli i przedsiębiorców CBA jest śmieszne. Jak argumentował, walka z korupcją jest w interesie przedsiębiorców. Kamiński "kłamstwem i manipulacją" nazwał twierdzenia, że CBA "ma zbierać informacje o poglądach politycznych obywateli, ich poglądach religijnych". To jest to kłamstwo i manipulacja - oświadczył. Przyszły szef tej instytucji przyznał, że Biuro może gromadzić pewne dane "wrażliwe", ale "nie wobec obywateli, a wobec osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa".
Kamiński poinformował, że CBA będzie gromadzić te dane na podstawie tego samego przepisu co m.in. policja i ABW. Jedyną nowością jest to (...), że po uprawomocnieniu się wyroku uniewinniającego osobę, która była podejrzana, te dane będą niezwłocznie niszczone - podkreślił.
Przyszły szef Biura dodał, że funkcjonariusze CBA mają zakaz przynależności i działania na rzecz jakiejkolwiek partii politycznej. Kamiński - jak zapowiedział - po objęciu funkcji szefa CBA wystąpi z PiS i złoży mandat poselski.
Zarówno Kamiński, jak i przewodniczący klubu PiS podkreślali, że szef CBA może być wybierany jedynie przez premiera - inna droga wyboru, np. przez Sejm, byłaby niezgodna z konstytucją. Jeśli chcemy, by ta instytucja zajmowała się zwalczaniem przestępczości - a to jest celem rządu - to CBA musi podlegać Radzie Ministrów - podkreślił Kamiński.
Wszyscy, którzy mówią, że w ten sposób (przez Sejm) należy wybierać szefa CBA, chcą, aby prezydent skierował tą ustawę do Trybunału Konstytucyjnego - ocenił przyszły szef CBA.
Po konferencji prasowej Kamiński powiedział dziennikarzom, że w CBA będą służyć m.in. byli funkcjonariusze GROM-u. W CBA będzie istniała tzw. komórka realizacyjna do zatrzymywania wyjątkowo groźnych przestępców, chcemy mieć w tej komórce mieć ludzi niezwykle sprawnych, doświadczonych i kompetentnych - powiedział.