Kamil Durczok nie idzie do aresztu. Prokuratura zaskoczona. Mocne oświadczenie
"Decyzja sądu o niezastosowaniu aresztu jest nieracjonalna i niezrozumiała" - twierdzi Prokuratura Regionalna w Katowicach. Śledczy uważają, że sąd przyznał Kamilowi Durczokowi "swoisty 'immunitet celebryty'". Na decyzję zostanie złożone zażalenie.
Prokuratura postawiła Kamilowi Durczokowi zarzuty podrobienia dokumentów umożliwiających "uzyskanie kredytu i (zarzut - red.) przedłożenia ich w banku oraz doprowadzenia banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości".
Śledczy z Prokuratury Regionalnej w Katowicach wnioskowali o trzymiesięczny areszt dla dziennikarza, ale sąd zdecydował inaczej. Pełnomocnicy Durczoka w oświadczeniu przesłanym reporterce WP Magdzie Mieśnik napisali, że przyjęli tę decyzję "z szacunkiem i zadowoleniem".
Prokuratura jest zaskoczona. Zapowiada złożenie zażalenia i zaznacza, że czyny, które zarzucono dziennikarzowi, są zagrożone karą do 25 lat pozbawienia wolności. "Wysoka kara grożąca podejrzanemu jest samoistną przesłanką do stosowania tego rodzaju środka zapobiegawczego" - poinformowano w komunikacie.
Kolejną kwestią podnoszoną przez prokuraturę jest "realna obawa matactwa".
"Praktyka związana ze stosowaniem środków zapobiegawczych dowodzi, że w przypadkach zarzutów tak ciężkich takich jak te postawione Kamilowi D. areszt jest stosowany. Decyzja sądu o niezastosowaniu aresztu jest nieracjonalna i niezrozumiała. Sąd łagodniej potraktował podejrzanego, przyznając mu swoisty „immunitet celebryty”, wpływając negatywnie na dalszy tok postępowania" - czytamy w oświadczeniu.
Banaś nie ma zamiaru podać się do dymisji. Reakcja Ryszarda Terleckiego
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl