Poseł Kamil Bortniczuk , był jednym z 34 parlamentarzystów PiS, których zabrakło na porannych głosowaniach w Sejmie. W programie "Tłit" tłumaczył, że był na śniadaniu z posłem Pawłem Kukizem. - Zgodnie z procedurą i ja, i poseł Kukiz powinniśmy być na sali obrad podczas głosowania. To, że nas nie było, jest naszym błędem. To, że opozycja nie potrafiła z tego błędu skorzystać, jest błędem opozycji. Ale nie oszukujmy się, nie miałoby to większego znaczenia. Wszyscy wiemy, jaki jest rozkład sił w parlamencie - dodał.