Kamienna Góra. Zakażony koronawirusem pluł na policjantów. Rozerwał ich kombinezony
Nietypowa interwencja policji w Kamiennej Górze. Funkcjonariusze zostali wezwani do rodziny, która przebywała na kwarantannie z powodu zakażenia koronawirusem. Jeden jej z członków wszczął domową awanturę. Gdy przyjechała policja, rzucił się na funkcjonariuszy z pięściami i groził, że ich zakazi wirusem.
Do rodzinnej awantury doszło w piątek w Kamiennej Górze (woj. dolnośląskie). Funkcjonariuszy wezwała 28-letnia kobieta, która przerażona oznajmiła, że jej pijany mąż nie tylko wszczął burdę, ale polał benzyną drzwi i grozi, że spali mieszkanie.
Gdy policjanci dotarli na miejsce okazało się, że rodzina, w której doszło do awantury, objęta jest kwarantanną z powodu zakażenia koronawirusem. Oficer dyżurny wysłał więc drugi radiowóz, przeznaczony do przewożenia osób chorych na COVID-19.
W tym czasie policjanci, którzy przyjechali na miejsce interwencji, założyli kombinezony ochronne i ruszyli do akcji. Okazało się, że agresywny 32-latek schował się w piwnicy.
- Na widok funkcjonariuszy, mężczyzna rzucił się na nich z pięściami, rozrywając ich kombinezony. Policjanci w trakcie obezwładniania mężczyzny usłyszeli od niego mnóstwo gróźb pozbawienia życia, jak też słów wulgarnych. Mężczyzna pluł w stronę policjantów i kaszlał im w twarz, twierdząc, że chce ich zarazić - relacjonuje asp. Paulina Basta z Komendy Policji w Kamiennej Górze.
32-latek został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu za znieważenie policjantów, naruszenie ich nietykalności cielesnej i kierowanie w kierunku mundurowych gróźb. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty, do których się przyznał.
Mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia innych osób.
Źródło: KPP Kamienna Góra