Kamela-Sowińska: nie czuję się odpowiedzialna za arbitraż
B. minister skarbu Aldona Kamela-Sowińska
oświadczyła przed sejmową komisją śledczą ds. prywatyzacji PZU, że nie czuje się odpowiedzialna za pozwanie
Polski przez Eureko przed Trybunał Arbitrażowy.
13.05.2005 | aktual.: 13.05.2005 15:25
Od września 2004 roku przed Trybunałem Arbitrażowym w Londynie toczy się sprawa z powództwa Eureko, które zarzuca Polsce nierespektowanie polsko-holenderskiej umowy o wzajemnej ochronie inwestycji. Od kilku tygodni oczekiwanie jest orzeczenie Trybunału.
Kamela-Sowińska mówiła, że po wygraniu wyborów, SLD i UP wraz z PSL w 2002 roku "zmieniły strategię prywatyzacji z 1999 roku". Muszą wziąć na siebie skutki tych decyzji. Zatem to, że Polska znalazła się w arbitrażu nie jest ani winą, ani zasługą premiera Jerzego Buzka - podkreśliła, dodając że nie czuje się odpowiedzialna za pozew Eureko. Trzeba się bardzo starać, by ten arbitraż przegrać - uznała b. minister.
Jan Bury (PSL) zauważył, że zarówno obecny minister skarbu Jacek Socha, jak i kancelaria doradzająca Skarbowi Państwa (Salans) uważają, że arbitraż jest trudny do wygrania. Dodał, że z zeznań ministra ma wynikać, iż głównym powodem arbitrażu są dwa aneksy do umowy prywatyzacyjnej PZU, podpisane przez Kamelę-Sowińską w marcu i październiku 2001 roku.
B.Minister replikowała, że postępowanie arbitrażowe nie dotyczy umowy prywatyzacyjnej, a zarzut że spowodowała wystąpienie Eureko do Trybunału jest chybiony. Nie można według tej umowy zmusić rządu do sprywatyzowania PZU - podkreśliła.