Kaliski cmentarz żydowski znów zdewastowany
Policja w Kaliszu wszczęła dochodzenie w
sprawie ustalenia okoliczności i sprawców dewastacji płyt
nagrobnych (macew) na miejscowym cmentarzu żydowskim -
poinformowała Monika Rataj z zespołu prasowego
miejscowej policji.
We wtorek policja otrzymała zawiadomienie o trzecim w minionych dwóch miesiącach przypadku zniszczeń na tej nekropolii. Legitymujemy osoby przebywające o zmierzchu i wieczorem w pobliżu cmentarza, wykonujemy inne czynności w tej sprawie - powiedziała Rataj.
Nekropolia w Kaliszu jest jedną z największych i najlepiej zachowanych w kraju. Na poniedziałek zapowiedziano spotkanie strażników miejskich z opiekunami najczęściej dewastowanych zabytkowych cmentarzy: żydowskiego, ewangelicko-augsburskiego i prawosławnego.
W minionych dwóch miesiącach połamano na cmentarzu żydowskim tablicę w języku polskim, upamiętniającą miejsce pochówku kaliskich Żydów, których szczątki przeniesiono ze zniszczonego przez Niemców w czasie wojny innego, trzynastowiecznego cmentarza. Przewrócono później jeszcze dwie tablice, będące elementami budowanego pomnika pamięci - poinformowała Halina Marcinkowska, pełnomocnik Wyznaniowej Gminy Żydowskiej we Wrocławiu i opiekun kaliskiej nekropolii.
Zniszczenia usunięto przed Wszystkimi Świętymi. We wtorek doszło do kolejnej profanacji cmentarza. Poprzewracano i połamano sześć macew, z których tylko jedną będzie można z powrotem postawić.
Historycy szacują, że przed wojną w Kaliszu mieszkało około 20-30 tysięcy Żydów. Większość z nich nie przeżyła okupacji, dziś mieszka w tym mieście niewielu potomków ocalałych.
W 1264 r. Bolesław Pobożny nadał Żydom w Kaliszu, po raz pierwszy w Polsce, tzw. statut kaliski. Ustanowił nim autonomię gmin żydowskich oraz zapewnił m.in. ochronę osobistą mienia i pełnię swobód religijnych.