Mówi o "paraliżu" rządu. "Być może były ofiary śmiertelne"
Jarosław Kaczyński uważa, że działania rządu w związku z powodzią były opóźnione, a wynikało to z "teatralizacji życia społecznego". - Być może były też w związku z tym ofiary śmiertelne, tego nie wiemy na pewno, ale jest to prawdopodobne - powiedział w Sejmie prezes PiS.
W sobotę w Sejmie odbyły się zorganizowane przez PiS konsultacje eksperckie pt. "Powódź 2024: przyczyny i skutki".
Jak wskazał przewodniczący klubu PiS Mariusz Błaszczak, konsultacje mają odpowiedzieć na pytania dotyczące powodzi w województwie dolnośląskim i opolskim. - Co zawiodło? Jak zapobiegać zagrożeniu? Jak walczyć ze skutkami? Jak pomóc mieszkańcom? - wymienił Błaszczak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiceminister odpowiada Kaczyńskiemu. "Czasy sejmowej zamrażarki się skończyły"
Zdaniem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w tej chwili "wiemy stosunkowo niewiele".
- Wiemy, że informacje o zbliżającym się niebezpieczeństwie były znane i dostępne dla ośrodka rządowego od co najmniej 11 (września), ale w gruncie rzeczy powinny być już przynajmniej 10, bo już wtedy te informacje dotarły do Polski. Dlaczego te informacje nie zostały odpowiednio wykorzystane? Tego nie wiemy - mówił.
Kaczyński o "teatralizacji życia społecznego"
- Wiemy też, jaka była reakcja władzy w momencie, w którym już nie można było udawać, że nie widzi się tego, co się dzieje, bo działo się naprawdę bardzo dużo i bardzo dużo niedobrego - powiedział Kaczyński. W ocenie prezesa PiS działania rządu, a przede wszystkim premiera Donalda Tuska doprowadziły do "teatralizacji życia społecznego". To z kolei - jak powiedział - spowodowało paraliż decyzyjny.
- Wiemy z całą pewnością, że to, że decyzje były podejmowane zbyt późno, a w szczególności, że nie poinformowano osób zamieszkujących te tereny o niebezpieczeństwie i nie podjęto decyzji o ewakuacji doprowadziło do tego, że bardzo poważna część zniszczonego dobytku mogła zostać uratowana. Być może były też w związku z tym ofiary śmiertelne, tego nie wiemy na pewno, ale jest to prawdopodobne - mówił prezes PiS.
Czytaj więcej: