Mastalerek nie odpuszcza. Znów zabrał głos ws. Kaczyńskiego
Nowy szef gabinetu prezydenta wskazał, że za porażkę PiS w wyborach parlamentarnych odpowiedzialny jest Jarosław Kaczyński. Marcin Mastalerek podkreślił, że wicepremier "wziął na siebie odpowiedzialność i sam o tym powiedział".
We wtorek w programie "Rozmowa Piaseckiego" gościem był nowy szef gabinetu prezydenta. Marcin Mastalerek został zapytany, kto odpowiada za porażkę PiS w wyborach do Sejmu i Senatu.
Polityk jednoznacznie wskazał, że "winny jest Jarosław Kaczyński". - Wziął na siebie odpowiedzialność, sam o tym powiedział. Tak - zaznaczył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mastalerek podkreślił, że "wszyscy, którzy są w obozie (PiS - przyp. red.) mają jakąś skalę odpowiedzialności, ale to prezes Kaczyński brał ją na siebie". - Jeżeli zwyciężamy to dzięki liderowi, jeżeli przegrywamy to przez lidera. Taka jest demokracja - oznajmił.
W dalszej części rozmowy gość Konrada Piaseckiego przyznał, że "w PiS-ie często się mówiło, że trzeba stanąć w prawdzie".
- Ja bym doradzał, żeby stanąć w prawdzie, wyciągnąć prawdziwe wnioski - a nie takie, które mają służyć rozgrywkom frakcyjnym - zmienić się i bardzo mocno ruszyć do przodu - wskazał nowy szef gabinetu prezydenta.
Mastalerek w superlatywach o Dudzie. "Zdolny i utalentowany"
Mastalerek zabrał też głos ws. przyszłych wyborów prezydenckich. Nie odpowiedział jednak wprost na pytanie, kto powinien być kandydatem PiS.
- Wielu ambitnych ludzi jest w polityce. (...) Nie chcę nikomu zabierać marzeń, ale mówiłem to wielokrotnie. Nigdy już w najbliższej i przewidywalnej przyszłości nie trafi się obozowi Zjednoczonej Prawicy człowiek tak zdolny i utalentowany jak prezydent Andrzej Duda - powiedział.
- Jednym z powodów porażki (PiS - przyp. red.) w 2023 roku było niedocenianie zwycięstwa Andrzeja Dudy w 2015 i 2020 roku i wyciąganie złych wniosków - dodał.
Według niego "w przestrzeni prowadzenia kampanii wyborczej i komunikowania się ze społeczeństwem Mateusz Morawiecki nie jest tak zdolny jak prezydent Duda".
Czytaj także:
Źródło: TVN24