Kaczyński nie stanie przed sądem. PiS obroniło prezesa

Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych, w której większość ma PiS, zagłosowała w środę za odrzuceniem wniosku "o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej" Jarosława Kaczyńskiego. Prezesa PiS powała aktywistka Dagmara Adamiak, która poczuła się dotknięta wypowiedzią Kaczyńskiego, o "dawaniu przez kobiety w szyję". Teraz wnioskiem zajmie się Sejm.

Kaczyński nie stanie przed sądem. PiS obroniło prezesa
Kaczyński nie stanie przed sądem. PiS obroniło prezesa
Źródło zdjęć: © Sejm
Maciej Zubel

16.08.2023 | aktual.: 16.08.2023 17:27

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kaczyński nie stawił się na posiedzeniu komisji. Reprezentował go poseł Bartosz Kownacki. Tłumaczył, że sądy nie powinny "karać za opinię", a Kaczyński jedynie skorzystał ze "swobody wypowiedzi".

Zbigniew Dolata z PiS stwierdził, że złożony pozew "jest kuriozalny", a słowa Kaczyńskiego były "analizą socjologiczną". - Gdyby socjolog opisywał zjawisko alkoholizmu, to zawsze badana grupa może powiedzieć, że ten opis rzeczywistości odnosi się do mnie i czuję się obrażony - dodał.

Według niego sprawa ta ma charakter polityczny, a sam pozew to "atak na prezesa Kaczyńskiego". Z kolei Marek Suski (PiS) stwierdził, że słowa Kaczyńskiego "były żartobliwe", a także był to wyraz "troski" o polskie kobiety.

Katarzyna Kotula z Lewicy oświadczyła, że słowa Kaczyńskiego "to kłamstwo". - Nie ma żadnych badań, które by potwierdziły, że kobiety do 25-go roku życia, które piją, nie zachodzą w ciążę - przekonywała.

Jej zdaniem, celem Kaczyńskiego było "poniżenie kobiet", a główną przyczyną, z powodu której kobiety w Polsce rzadziej decydują się na urodzenie dziecka, są względy materialne. Podkreśliła, że wbrew słowom Kaczyńskiego, najwięcej dzieci rodzi się w rodzinach, w których spożywa się dużo alkoholu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: PiS zmienia pytania. Zadziwiające tłumaczenia posła

"Nie zgadzam się, żeby to tak wyglądało"

Oburzenia przebiegiem posiedzenia nie kryła aktywistka Dagmara Adamiak. - Ja się nie dziwię, że panowie uznali że tutaj nie było żadnego poniżenia, jeżeli co drugie zdanie było poniżające - powiedziała.

- Wchodzi osoba publiczna, jedna z najważniejszych w państwie i mówi do milionów kobiet w Polsce (...), że nie mają dzieci, bo za dużo chlają. To jest poniżające, przykre i straszne. Jak szef partii, były premier może mówić takie rzeczy? Ja się nie zgadzam, żeby to tak wyglądało - oświadczyła.

Kaczyński o "dawaniu w szyję". Fala kontrowersji

W listopadzie ubiegłego roku, podczas spotkania z mieszkańcami Ełku, prezes PiS Jarosław Kaczyński pytany był m.in. o dalsze wsparcie dla rodziny. Stwierdził wówczas, że PiS zamierza podtrzymać wszystkie dotychczasowe działania i podjąć kolejne w celu zwiększenia dzietności. Padły wówczas słowa, które wywołały wiele kontrowersji.

Kaczyński stwierdził, że Warszawa, pomimo bogactwa, jest terenem, na którym rodzi się stosunkowo mało dzieci. - Czyli to nie jest kwestia tylko materialna, to jest kwestia pewnego nastawienia ludzi, a w szczególności pań - podkreślił.

- Jeżeli na przykład utrzyma się taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie. Pamiętajcie, że mężczyzna, żeby popaść w alkoholizm, to musi pić nadmiernie przeciętnie przez 20 lat. Jeden krócej, drugi dłużej, bo to zależy od cech osobniczych, a kobieta tylko dwa - zaznaczył.

Kaczyński przyznał, że nie jest zwolennikiem "bardzo wczesnego macierzyństwa", bo "kobieta musi dojrzeć do tego, aby być matką". - Ale jak do 25. roku życia daje w szyję, to - trochę żartuję - ale nie jest to dobry prognostyk w tych sprawach - ocenił.

Przeczytaj też:

Źródło: WP Wiadomości

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Jarosław Kaczyńskialkoholimmunitet
Komentarze (350)