Przyłapali Kaczyńskiego na kłamstwie? Pogrążyć może go list od Ziobry

Komisja śledcza ds. Pegasusa wnioskuje do prokuratury o przekazanie listów, jakie Jarosław Kaczyński wysłał do Zbigniewa Ziobry w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Prezes PiS zeznał, że nie wiedział o nieprawidłowościach, więc komisja chce sprawdzić, czy skłamał.

Zdaniem członków sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa, prezes PiS Jarosław Kaczyńskich mógł skłamać, zeznając, że nie wiedział o nieprawidłowościach wokół Funduszu Sprawiedliwości
Zdaniem członków sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa, prezes PiS Jarosław Kaczyńskich mógł skłamać, zeznając, że nie wiedział o nieprawidłowościach wokół Funduszu Sprawiedliwości
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | Pawel Wodzynski

Poseł Witold Zembaczyński (KO) z sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa pokazał pismo skierowane do Prokuratora Generalnego podczas spotkania z dziennikarzami w Sejmie.

Nagranie zamieścił w serwisie X Patryk Michalski z Wirtualnej Polski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Komisja śledcza ds. Pegasusa chce zobaczyć list Kaczyńskeigo do Ziobry

- Zwracamy się Prokuratora Generalnego, żeby przekazał komisji śledczej listy Jarosława Kaczyńskiego w sprawie Funduszu Sprawiedliwości do ministra Ziobro. Żądamy wszelkiej korespondencji, odpowiedzi na te pisma i tych wszystkich dokumentów, zabezpieczonych przez prokuraturę - mówi poseł KO.

Jak zaznacza Witold Zembaczyński, Jarosław Kaczyński zeznał przed komisją, że nie wiedział i nie miał świadomości o bezprawnym wykorzystaniu Funduszu Sprawiedliwości do zakupu Pegasusa.

- Wnioskowane dokumenty stanowią nowy element potwierdzający, że wymienione osoby, w tym Mateusz Morawiecki, Zbigniew Ziobro i w szczególności świadek Jarosław Kaczyński miały świadomość istnienia nieprawidłowości wokół Funduszu. Te listy posłużą komisji do tego, żeby przyłapać Jarosława Kaczyńskiego (..) na składaniu fałszywych zeznań - powiedział.

List Kaczyńskiego

26 marca 2024 r. funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszli do mieszkania posła Suwerennej (dawniej Solidarnej) Polski Marcina Romanowskiego. ABW miała nakaz przeszukania i działała na polecenie prokuratury badającej nadużycia w Funduszu Sprawiedliwości. W latach 2019-23 Romanowski, jako wiceminister sprawiedliwości, był odpowiedzialny za dysponowanie pieniędzmi z tego funduszu, pisała "Gazeta Wyborcza".

Podczas przeszukania znaleziono m.in. tajny list, jaki przed wyborami w 2019 roku Jarosław Kaczyński wysłał do Zbigniewa Ziobry. Prosił w nim "o natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w kampanii wyborczej".

Czytaj również:

Źródło: WP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (383)