Kaczyński przed aresztem. Poprosił o zmianę słów pieśni
Mariusz Kamiński nie powinien otrzymać żadnego wyroku, powinien otrzymać najwyższe odznaczenie państwowe - powiedział we wtorek Jarosław Kaczyński podczas manifestacji przed aresztem w Radomiu. W swoim przemówieniu prezes PiS na koniec zwrócił się do samego Kamińskiego.
Wieczorne obrady Sejmu jeszcze trwały, ale Jarosława Kaczyńskiego już na nich nie było. We wtorek prezes PiS pojawił się na manifestacji przed aresztem w Radomiu.
- Mariusz Kamiński nie powinien otrzymać żadnego wyroku, powinien otrzymać najwyższe odznaczenie państwowe. Nie za to, że teraz siedzi, ale za to, że twardo w trudnych czasach walczył z przestępczością - podkreślił Kaczyński.
Dodał, że Kamiński "nie tylko zbudował, ale też wymyślił Centralne Biuro Antykorupcyjne".
Przekonywał, że Kamiński i Maciej Wąsik (skazany w tej samej sprawie, osadzony w więźniu w Przytułach Starych) muszą wyjść na wolność. "Musi skończyć się czas hańby polskiego państwa". Dodał, że "ci, którzy do tej hańby doprowadzili, którzy depczą konstytucję, prawo i robią to cynicznie" powinni ponieść "surowe konsekwencje" swoich działań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaczyński wyraził przekonanie, że uda się tego dokonać m.in. dzięki manifestacjom, które od kilku dni odbywają się przed aresztami w Radomiu i Przytułach Starych, gdzie osadzeni są Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik.
- Musimy uczynić wszystko, by nie tylko wyszli na wolność, ale by wrócili do Sejmu jako posłowie, bo zostali uczciwie na posłów wybrani i mają prawo nimi być - powiedział prezes PiS.
- Jeszcze raz powtórzę na koniec. I to są słowa, nie wiem czy słyszy, ale to są słowa zwrócone w tej chwili do Mariusza: zwyciężymy. I on zwycięży - powiedział Kaczyński.
Uczestnicy zgromadzenia skandowali "zwyciężymy". Zaśpiewali hymn i pieśń "Boże coś Polskę", w której - zgodnie z sugestią Kaczyńskiego - zmienili słowa na "ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie".
We wtorek przed aresztem w Radomiu zebrało się kilkaset osób, w tym m.in. politycy PiS: Radosław Fogiel, Marek Suski i Stanisław Karczewski. Protestujący ponownie domagali się uwolnienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Zapowiadają, że protesty przed aresztami będą "trwały do skutku".
Czytaj także: