Trwa ładowanie...
d4fneqe
Kaczyński oszukał Gowina? Fogiel mówi o "brutalnej rzeczywistości"

Kaczyński oszukał Gowina? Fogiel mówi o "brutalnej rzeczywistości"

Co dalej z Rzecznikiem Praw Obywatelskich? W programie "Tłit" Radosław Fogiel skomentował kandydaturę prof. Marcina Wiącka, zgłoszoną przez opozycję: - Patrzymy na nią bez zacietrzewienia. - Na ten moment jest jeszcze kandydatura pani senator Lidii Staroń - przypomniał. - Ważne jest w tym wszystkim, żeby RPO został w końcu wybrany i to jest z punktu widzenia Polaków ważniejsze, niż parlamentarne przepychanki - dodał Fogiel. Został zapytany także o telefon Jarosława Kaczyńskiego do Jarosława Gowina z informacją, że zmienia zdanie w stosunku do kandydata Marka Konopczyńskiego. Wcześniej miał się zgodzić na tę propozycję, a Porozumienie ogłosiło profesora kandydatem. - Mieliśmy pewne wątpliwości co do postaci i aktywności pana profesora - powiedział gość Patrycjusza Wyżgi. Stwierdził, że "psikusów" nie było. - Opieramy się na tym, co nam przynosi brutalna rzeczywistość - podsumował.

Czy pan już miał okazję, żeby przeRozwiń

Transkrypcja:

Czy pan już miał okazję, żeby przeczytać biogram profesora Marcina Wiącka? Znam na razie z doniesień medialnych dokonania pana profesora. Czekamy aż będzie prezentowana ta kandydatura z mównicy sejmowej. No ale taka pobieżna lektura dokonań, sylwetki, tego czym się pan profesor zajmował czy zajmuje teraz mogła by podpowiedzieć, że to jest chyba człowiek, który ma nie najgorsze kompetencje, prawda? To prawda. My z, powiedzmy, umiarkowanym optymizmem i bez jakiegoś zacietrzewienia patrzymy na tę kandydaturę. Zobaczymy jaka będzie sytuacja w Sejmie. Na ten moment jest jeszcze kandydatura pani poseł, pani senator, przepraszam, Lidii Staroń. No ale oczywiście ważne jest w tym wszystkim to, żeby Rzecznik Praw Obywatelskich został w końcu wybrany. I to jest z punktu widzenia Polaków dużo ważniejsze niż parlamentarne przepychanki. Właśnie. Brzmi pan tak - łaskawie mówiłem wcześniej, to teraz powiem - pojednawczo, ale jednak chcę zapytać i troszeczkę to wyjaśnić, czy premier Jarosław Gowin oszukał premiera, przepraszam, premier Jarosław Kaczyński oszukał premiera Jarosława Gowina? Nie sądzę, żeby taka teza była uprawniona. No pytam dlaczego - dlatego, że podobno najpierw prezes Jarosław Kaczyński zgodził się na kandydaturę profesora Konopczyńskiego. Porozumienie go ogłosiło, jak wiemy, o tym dyskutowaliśmy i tego nie wiemy. Ale podobno prezes Kaczyński telefonował do Jarosława Gowina, zmieniając zdanie. No i tak sobie wyobrażam, panie pośle, że premierowi Gowinowi mogło się zrobić trochę, jakby to powiedzieć, przykro. W polityce kategoria "przykro" jest jedną z tych mniej wiodących, tak bym to określił. To prawda, ale użyłem łagodnego określenia. Myślę, że Jarosław Gowin mógł się trochę inaczej poczuć. Powiem tak. Rzeczywiście rozmawialiśmy o tym, że Porozumienie przedstawi kandydata, ale sami członkowie Porozumienia mówili o tym, że oni przedstawili pana profesora, a teraz będą rozmawiać na temat jego poparcia z pozostałymi partiami tworzącymi Zjednoczoną Prawicę. W przypadku Prawa i Sprawiedliwości - bo nie wiem jaka była opinia na ten temat Solidarnej Polski - w przypadku Prawa i Sprawiedliwości mieliśmy pewne wątpliwości co do postaci i aktywności pana profesora, ale oczywiście to nie stało na przeszkodzie, żeby Porozumienie procedowało w Sejmie. Decyzja była - tutaj nie wiem, czy to była decyzja kierownictwa Porozumienia, czy to była decyzja wyłącznie pana profesora o wycofaniu się i sprawa się zamknęła. Chociaż warto też dodać, że przecież również rozważana bardzo poważnie czy w pewnym momencie jako podstawowa była też ze strony Porozumienia kandydatura pani senator. To prawda, ale skoro PiS robi psikusa Porozumieniu, to Porozumienie może zrobić teraz psikusa PiS-owi. Nie sądzę, żeby była tu mowa o psikusach. Tak jak mówię, kandydat został przedstawiony, my mieliśmy wobec niego pewne wątpliwości. A jak to będzie teraz wyglądało - patrzymy, analizujemy sytuację, oceniamy realnie zawsze sytuację w parlamencie i będziemy podejmować decyzję. Ale będzie jeszcze jakaś próba rozmowy z premierem Gowinem czy jakby przyjmujecie do wiadomości jego podpis pod tą najnowszą kandydaturą i temat jest dla was zamknięty i po prostu będziecie przyglądali się procedowaniu i temu jak będą wyglądały głosowania? Oczywiście podpis pana premiera Gowina zawsze bardzo poważnie traktujemy. No ale to nie zmienia faktu, że rozmawialiśmy, rozmawiamy i będziemy rozmawiać. Ale będzie to jakiś rodzaj takiej rozmowy dyscyplinującej? W jakim tonie mogłaby się taka rozmowa odbyć? Nie no, panie redaktorze, jakiej dyscyplinującej. Mamy do czynienia z dorosłymi ludźmi, liderami partii koalicyjnych. Rozmowy w polityce zazwyczaj są o faktach. Oczywiście emocje się tam też pojawiają i też grają jakąś rolę w polityce, ale my po prostu opieramy się na tym, co nam przynosi brutalna rzeczywistość.
d4fneqe
d4fneqe
Więcej tematów