Cios w Kaczyńskiego. Prof. Belka ocenił jego wiedzę
Podczas jednego z ostatnich spotkań z wyborcami prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził, że koszty wprowadzonych przez rząd wakacji kredytowych zostaną pokryte nie z budżetu państwa, a ze środków banków. - Tylko że jeżeli któryś z banków upadnie, to my wszyscy za to zapłacimy, bo Bankowego Funduszu Gwarancyjnego na to nie starczy. Dobrze byłoby, aby prezes Kaczyński na tematy gospodarcze się nie wypowiadał, bo to są "zakłócenia na linii" - komentował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski były szef NBP prof. Marek Belka. Prezes PiS zapewniał też, że rząd będzie prowadził "zdecydowaną politykę łagodzenia skutków inflacji". - To jest bez sensu, bo polityka łagodzenia sprawia, że gasimy inflację benzyną, czyli dokładamy pieniędzy. Jest jeden sens: mącić ludziom w głowach i mówić, że można wyjść z inflacji bezboleśnie - ocenił prof. Belka. Gość WP przekonywał, że walka z rosnącymi cenami musi oznaczać wiele wyrzeczeń. - Jeżeli nie boli, to znaczy, że nie walczymy z inflacją, bo inflacja to jest "kara za grzechy". Rząd PiS-u popełnił przez kilka ostatnich lat tyle "grzechów", że teraz trzeba za nie odpokutować - stwierdził Belka.