Kaczyński: drogie zarządzanie Warszawy nie do uniknięcia
Zdaniem prezydenta Warszawy, Lecha Kaczyńskiego, wysokie koszty administracyjne w stolicy są wynikiem dwuszczeblowego systemu zarządzania miastem - z poziomu ratusza i urzędów dzielnic. Rocznie na administrację przeciętny mieszkaniec Warszawy wydaje 325 zł.
02.07.2004 18:15
W piątek na konferencji prasowej prezydent odniósł się do zarzutów "Życia Warszawy". W piątkowym numerze gazeta napisała, że 5 tys. stołecznych urzędników to najdroższa administracja w Polsce.
Prezydent tłumaczył, że liczba urzędników jest tak duża, bo stolica musi być zarządzana dwuszczeblowo, gdyż jej rozmiary nie pozwalają na to, by zarządzać ją z jednego szczebla. Podkreślił, że liczba wszystkich urzędników w dzielnicach jest wyższa niż zatrudnionych w samym ratuszu. Warszawa jest tak zorganizowana, że większość urzędników pracuje na poziomie dzielnic - wyjaśnił.
Gdybyśmy zlikwidowali dzielnice i urzędników pracujących w ich instytucjach, to prawo jazdy, dowody i inne dokumenty byłyby wydawane tylko w jednym urzędzie - powiedział przypominając przy tym, że Warszawa liczy ponad półtora miliona mieszkańców.
Prezydent podkreślił, że 325 zł to suma, którą rocznie przeciętny warszawiak wydaje na całą administrację, a nie tylko na urzędników. W tej kwocie mieszczą się też wydatki na inwestycje, remonty, budynki, itp. Na samych urzędników rocznie wydaje natomiast ok. 215 zł - zaznaczył Kaczyński. Zauważył, że choć pensje pracowników administracji w stolicy są wyższe w porównaniu z innymi miastami, to koszty utrzymania są także wyższe.