Kabul: w misję uderzyła zabłąkana rakieta
Pentagon przyznał w nocy z wtorku na środę, iż w kabulską misję organizacji pozarządowej, wspieranej przez ONZ, trafiła błędnie wycelowana rakieta. W wyniku tego zginęło czterech afgańskich pracowników organizacji, zajmującej się likwidacją min przeciwpiechotnych w Afganistanie.
Informację o błędzie w wyborze celu ataku potwierdził osobiście sekretarz obrony USA Donald Rumsfeld podkreślając, że zakrojona na tak szeroką skalę operacja musi nieść ze sobą ryzyko dla cywilów. Jak powiedział, wina za ten stan rzeczy spada jednak na rządy, zezwalające na wykorzystywanie ich terytorium przez organizacje terrorystyczne.
Dowództwo USA - dodał Rumsfeld - czyni wszystko, by ograniczyć w jak największym stopniu potencjalnie dotkliwe skutki ataku dla ludności cywilnej.
Narody Zjednoczone zaapelowały we wtorek do koalicji antyterrorystycznej o ochronę nieuzbrojonej ludności cywilnej przed skutkami ataków na Afganistan.
Do głosów krytyki przyłączył się w nocy z wtorku na środę także sekretarz generalny ONZ Kofi Annan mówiąc, że śmierć czterech członków ekipy zajmującej się odminowywaniem Afganistanu, stanowi zasadniczy cios dla akcji pomocy, prowadzonej przez międzynarodowe organizacje w tym kraju.
Annan zaapelował do dowództwa operacji antyterrorystycznej o ochronę cywilów i nasilenie pomocy dla uchodźców afgańskich. (jask)