Już szykują się na rozpad Rosji. Wskazał na ruchy USA
- Niekontrolowany rozpad Rosji może stanowić poważne zagrożenie także dla jej sąsiadów. Dlatego też my, Zachód, powinniśmy szukać narzędzi do współzarządzania tym potencjalnym kryzysem - wskazał w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski dr Witold Sokała z Fundacji Po. Int. Ekspert twierdzi, że już Zachód powinien szukać wewnątrz rosyjskiego aparatu władzy, biznesu, służb i wojska ludzi, z którymi będzie można w takiej kryzysowej sytuacji rozmawiać. - Można im zaoferować osobiste bezpieczeństwo i np. odmrożenie środków w zachodnich bankach, w zamian za to, że będą prowadzili swoją grę w rozpadającej się Rosji w porozumieniu z nami. Chodzi tu o ich współpracę przy zabezpieczeniu surowców, ale przede wszystkim zapewnieniu kontroli nad potężnym arsenałem nuklearnym, który w wypadku wewnętrznych zaburzeń będzie zagrożony proliferacją - ostrzegł ekspert. Podkreślił, że rosyjska broń atomowa w takim scenariuszu niekoniecznie musi wpaść w niepowołane ręce. - W tym chaosie można znaleźć zawczasu ludzi, którzy będą mogli w imieniu Zachodu ten potencjał kontrolować - zaznaczył. Sokała twierdzi, że ostrożne dawkowanie Kijowowi pomocy wojskowej przez Waszyngton jest z tym powiązane. - Amerykanie kupują sobie w ten sposób czas na budowanie narzędzi do zarządzania kryzysem wewnątrz Rosji, który może być wywołany skuteczną ofensywą ukraińską - podsumował.