Już na drzewach byliśmy wyprostowani
Przodkowie człowieka chodzili w pozycji
wyprostowanej, zanim na dobre zeszli z drzew - informuje "Science".
04.06.2007 | aktual.: 04.06.2007 17:10
Specjaliści uważali dotąd, że dwunożna postawa wykształciła się stopniowo z chodzenia na czworakach, z oparciem na knykciach dłoni i stóp, jakie jeszcze dziś można zaobserwować u szympansów i goryli. Do chodzenia po ziemi miała naszych przodków popchnąć potrzeba - zmniejszył się obszar lasów, zastąpiły je sawanny.
Zdaniem naukowców z University of Liverpool, wyprostowana postawa zawsze cechowała wielkie małpy i przodków człowieka, a ludzie odziedziczyli ją bez pośredniej fazy chodzenia na czworakach - to właśnie "czworonożna" postawa pojawiła się u małp stosunkowo późno, jako sposób przemieszczania po poszyciu lasu. Dobrze rozwinięte mięśnie górnej części ciała są u nich na tyle ciężkie, że po ziemi wygodniej przemieszczać się na czworakach.
Susannah Thorpe, Robin Crompton i Roger Holder doszli do takich wniosków po przeanalizowaniu sposobu poruszania się dziko żyjących orangutanów, które większa część życia spędzają na drzewach.
Orangutany wykorzystują wyprostowaną postawę do zbierania pożywienia z cienkich gałęzi drzew oraz przechodzenia z jednego drzewa na drugie - gdy opierają się nogami na niższych gałęziach, rękami zaś trzymają się wyższych. Z grubszych gałęzi zwisają na rękach, a po najgrubszych chodzą na czworakach.
Jak uważają naukowcy z Liverpoolu, zejście naszych przodków z drzewa na ziemię było związane z przerzedzeniem lasów, spowodowanym przez zmiany klimatu. Ówczesne hominidy, czyli formy pośrednie pomiędzy małpą a człowiekiem, mogły opuścić korony drzew, by żyć w poszyciu pod drzewami. Zachowały tam wyprostowana postawę i żywiły się tym, co zebrały z ziemi i niższych gałęzi.
Wydaję się, że nową teorię potwierdzają kopalne szczątki przodków człowieka - najwcześniejsze z nich mają nogi zdolne do chodzenia w postawie wyprostowanej, a ręce, tułów i kończyny górne przystosowane do wspinaczki po drzewach. Ponadto ich środowiskiem życiowym był las, a nie otwarta sawanna, po której musiałyby chodzić wyprostowane.