"Już 8 marca ostrzegliśmy". Jest głos z Włoch ws. zamachu w Rosji
- Już 8 marca ostrzegliśmy naszych obywateli, aby nie udawali się do Rosji, a jeśli są na miejscu, by nie uczestniczyli w wydarzeniach - powiedział minister spraw zagranicznych Włoch, wicepremier Antonio Tajani.
24.03.2024 | aktual.: 25.03.2024 14:25
- Atak terrorystyczny w Rosji wisiał w powietrzu - szef MSZ Włoch, wicepremier Antonio Tajani w opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla dziennika "Corriere della Sera".
- Już 8 marca ostrzegliśmy naszych obywateli, aby nie udawali się do Rosji, a jeśli są na miejscu, by nie uczestniczyli w wydarzeniach - przypomniał szef MSZ. - Teraz mamy nadzieję, że Putin nie wykorzysta instrumentalnie dramatycznego epizodu terroryzmu, by podnieść napięcie - dodał.
- Jest bardzo niespokojna mniejszość islamska przy granicy z Afganistanem. Nie jest też tajemnicą, że są plany realizacji budowy, także poprzez afgańskie skrzydło ISIS, państwa islamskiego w regionie kaukaskim i Azji Środkowej. A teraz wszystko skłania do myślenia, że autorami mogą być oni - oświadczył włoski minister spraw zagranicznych, nawiązując do piątkowego zamachu terrorystycznego w Krasnogorsku koło Moskwy, w którym zginęło ponad 130 osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Atak pod Moskwą. Włoski minister ostrzega
Podkreślił też: "Terroryzm dotyczy wszystkich. I jesteśmy wszyscy gotowi współpracować, by go zwalczać; nie tylko dlatego, że trzeba sprawić, aby nie doszło do dalszego podniesienia napięcia na rosyjskim froncie wschodnim, ale i dlatego, że zagrożenie może być globalne".
- Oczywiście i my nie możemy obniżyć czujności - ocenił wicepremier Tajani.
Rosjanie zignorowali ostrzeżenia USA
Dane wywiadowcze Stanów Zjednoczonych potwierdzają oświadczenie Państwa Islamskiego o odpowiedzialności za atak terrorystyczny na koncercie pod Moskwą, poinformował w piątek amerykański urzędnik.
Urzędnik powiedział, że Stany Zjednoczone ostrzegały Rosję w ostatnich tygodniach przed możliwością ataku.
"Właściwie ostrzegaliśmy Rosjan" – powiedział urzędnik, wypowiadając się pod warunkiem zachowania anonimowości, nie podając żadnych dodatkowych szczegółów.