Trwa ładowanie...

Jutro w twoim mieście mogą zawyć syreny. Uczczą pamięć o Smoleńsku

We wtorek o godz. 8:41 w wielu polskich miastach zawyją syreny alarmowe. Jednak nie we wszystkich. Decyzja należy do władz lokalnych. Ci, którzy zdecydują się na ich uruchomienie, uczczą w ten sposób ósmą rocznicę katastrofy smoleńskiej.

Jutro w twoim mieście mogą zawyć syreny. Uczczą pamięć o SmoleńskuŹródło: PAP
d3zce83
d3zce83

Podobny scenariusz będzie miał miejsce kolejny rok z rzędu. "Na prośbę Wojewody Zachodniopomorskiego, w związku z rocznicą katastrofy smoleńskiej, na terenie Szczecina zawyją syreny alarmowe. Sygnał potrwa jedną minutę” – informuje urząd miasta w Szczecinie.

Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki dodaje, że "syreny uruchamiane są na terenie województwa w ramach treningu, w rocznice ważnych wydarzeń tj. wybuch powstania warszawskiego, Grudzień 1970, podpisanie Porozumień Sierpniowych czy właśnie katastrofa smoleńska".

Przedstawiciele niektórych władz lokalnych apelują m.in. by w tym momencie wstrzymać ruch.

Będą liczne wyjątki

Zadanie ostrzegania i alarmowania ludności jest wykonywane przez każdego szefa obrony cywilnej na administrowanym przez niego terenie. Na szczeblu wojewódzkim jest nim wojewoda, w powiecie starosta, w mieście prezydent lub burmistrz, natomiast w gminie wójt. Uczczenie ważnej rocznicy to jednak co innego, niż informowanie o niebezpieczeństwie.

d3zce83

Wojewodowie mogą jednak zdecydować o uruchomieniu podlegającym im syren np. w ramach Centralnego Systemu Alarmowania (wówczas są uruchamiane z poziomu urzędu wojewódzkiego).

- Póki takiej decyzji nie ma, nie ma też nakazu uruchomienia sygnału. Właśnie dlatego na przykład nie zostaną uruchomione syreny alarmowe w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego - mówi Wirtualnej Polsce Mariola Owczarek z Departamentu Organizacji Urzędu.

- We Wrocławiu syreny alarmowe również nie zostaną uruchomione - zapewnia Małgorzata Szafran z Urzędu Miejskiego we Wrocławiu.

Zobacz także: Tylko w WP. Wzruszający wywiad z wdową po Tomaszu Mackiewiczu

Największa katastrofa w powojennej historii Polski

Rano 10 kwietnia 2010 r. ważący prawie 80 ton Tu-154 w biało-czerwonych barwach próbował w gęstej mgle poderwać się znad drzew rosnących przed lotniskiem w Smoleńsku. Nie dał rady.

Zahaczył skrzydłem o brzozę, obrócił się i uderzył o ziemię. Zginęło 96 pasażerów, w tym prezydent Lech Kaczyński. Lecieli na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d3zce83
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3zce83
Więcej tematów