Jurek Owsiak nie zostawia na Kurskim suchej nitki. Tak ostro jeszcze nie było. Sprawa skończy się w sądzie?
Telewizja Polska po raz kolejny pokazała, że nie zamierza mieć nic wspólnego z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. Na konferencję prasową WOŚP-u, pomimo zaproszenia, nie zjawił się nikt z TVP. Jerzy Owsiak nie wytrzymał i opublikował na swoim profilu na Facebooku kilka gorzkich słów, skierowanych do prezesa Kurskiego. "Chętnie z panem się zmierzę w każdym sądzie polskim" - napisał Owsiak.
W środę 21 czerwca odbyła się konferencja prasowa Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na spotkaniu omówiono przebieg konkursu dla producentów wyrobów medycznych oraz omówiono zakupy WOŚP-u. W trakcie konferencji Jurek Owsiak poinformował także o podpisaniu umowy z Bankiem Millenium dotyczącej spadku po Ninie Andrycz. Aktorka przekazała Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy w testamencie majątek o wartości 85 000 zł. Do tej kwoty Fundacja Banku Millenium postanowiła dołożyć 100 000 zł. Dzięki tym środkom Fundacja WOŚP częściowo sfinansuje zakup densytometru, który trafi do Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego im. prof. W. Orłowskiego w Warszawie. Ostateczna wartość zakupionych przez WOŚP urządzeń wynosi 7 076 807 zł.
Mimo wielu nieprzyjemności pomiędzy rządem Prawa i Sprawiedliwości oraz Telewizją Polską a Jurkiem Owsiakiem, na konferencję prasową zaproszono dziennikarzy tej stacji. Niestety, na spotkaniu nie pojawił się nikt z TVP, co nie uszło uwadze prezesa Fundacji WOŚP. Owsiak postanowił podzielić się tym za pomocą mediów społecznościowych.
Taka mała kropla goryczy" - tymi słowami rozpoczął swój post dziennikarz, a zarazem działacz społeczny. Następnie wyjaśnił, z kim właściwie na przygotowanej konferencji można było się spotkać. Zaznaczył tym samym, że TVP "nie olało" tylko jego, a całe grono fachowców. Opisał też ostatnie dokonania Fundacji WOŚP.
"Nie byłem sam - obok mnie cały zarząd Fundacji, nasi prawnicy, notariusz, nasza załoga, która wszystko filmuje i nagrywa. A do tego super fachowcy jako grupa ekspertów, lekarze, inżynierowie, rehabilitanci, ludzie o ogromnej wiedzy i doświadczeniu. Przez 2 dni kupiliśmy 3944 urządzenia, które za chwilę trafią do 145 placówek, głównie Zakładów Opiekuńczo Leczniczych. To te, które przez czas PRL-u, a później wolnej Polski najbardziej dostały w dupę i wiele z nich wygląda jak pomniki czasów władzy ludowej. Targujemy się o każdą złotówkę, a firmy, które prezentują urządzenia, skłonne są, by, jeśli tylko będziemy chcieli, pomalować je na żółto, pomarańczowo, czerwono - jak chcemy. Kiedy ogłaszamy, że ktoś wygrywa, a kontrakty są milionowe, cała reszta bije brawo" - napisał Jerzy Owsiak.
W dalszej części swojego wpisu, dziennikarz zaczął opowiadać o wydawanych przez Fundację WOŚP społecznych pieniądzach. Wyjaśnił też, jaka jest różnica pomiędzy czymś co jest społeczne, a publiczne, zmierzając tym samym do Telewizji Polskiej, i jak można się domyślić sedna tego wpisu. Jurek Owsiak wyraził swoje niezadowolenie, wobec tego jak TVP traktuje działalność charytatywną fundacji, której jest prezesem".
[...] reprezentują pełen szacun dla tego co robimy, a przede wszystkim jak robimy. Czyli jak kupujemy i jak dbamy o społeczne pieniądze. Powtarzam, społeczne, bo sam to mylę i często używam słowa – publiczne. Publicznymi są wydatki z naszych podatków, publiczna jest służba zdrowia. Publiczna jest telewizja. Ta, która mimo naszego zaproszenia na dzisiejszą konferencję prasową nie dojechała. Nie dojechała, bo może była w Opolu, może w Kielcach, ale ja myślę, że świadomie, z zimną krwią i bez żadnego uzasadnienia, skreśliła działalność Fundacji WOŚP ze swoich relacji" - czytamy na Facebooku dziennikarza.
Owsiak zwrócił też uwagę na to, w jaki sposób Jacek Kurski zarządza TVP. Słusznie zauważył, że postępuje tak, jakby zarządzał prywatnym mieniem, a nie pieniędzmi z podatków wszystkich Polaków. W dalszej części wpisu robi się już bardziej emocjonalnie. Jerzy Owsiak ostro krytykuje prezesa Telewizji Polskiej i otwarcie nazywa go oszustem, który defrauduje pieniądze podatników. Zaznacza też, że nie boi się konsekwencji prawnych, będących następstwem tego posta.
"Tak może uczynić telewizja komercyjna, zakładowa, internetowa, z prywatną władzą, jakakolwiek inna, która może działać wedle uważania. TELEWIZJA PUBLICZNA JEST TAKŻE ZA MOJE PIENIĄDZE. I jako płatnik (kwitek już wielokrotnie pokazywałem publicznie) niniejszym oświadczam – Panie Kurski, jest pan oszustem medialnym i w sposób karygodny dysponuje Pan moimi pieniędzmi na TVP. Chętnie z panem się zmierzę w każdym sądzie polskim, jeśli będzie chciał mnie Pan oskarżyć o zniesławienie. Powtarzam – jest pan oszustem medialnym i sprzeniewierzył Pan moje pieniądze na podatek dla telewizji. Nie mam nic przeciwko temu, aby Pan w TVP pokazywał najbardziej odległe mojej filozofii historie, aby Pan przedstawiał ludzi, których ideologia jest o 180 stopni inna niż moja. Moją reakcją może być prawo do wyłączenia telewizora. Jeśli Pan nie pokazuje tego, na co obywatele RP przekazali Fundacji WOŚP swoje pieniądze, które skierowane są wyłącznie na pomoc publicznej służbie zdrowia, to dokonuje Pan zaniedbania, zaniechania, a mówiąc, że telewizja jest pluralistyczna po prostu Pan kłamie - napisał Jurek Owsiak.
Po tych słowach działacz domaga się, aby w "Wiadomościach" pojawiła się wzmianka o działalności i sposobie, w jaki Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy wydaje zebrane pieniądze. Zaznacza też, że wyśle odpowiedni list do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a jeśli to nie da rezultatu, sprawa może skończyć się w sądzie.
"Bardzo proszę o niezwłoczne przekazanie w Wiadomościach TVP wszystkich informacji na temat wydanych przez Fundację WOŚP społecznych pieniędzy na publiczną służbę zdrowia. Jutro w podobnym tonie wysyłam list do KRRiT. Jeśli to nie poskutkuje, szukać będę prawa i sprawiedliwości w instytucjach międzynarodowych. To właśnie ta mała kropla goryczy, która dzisiaj, drogi Panie, się przelała - zakończył swoją wiadomość. Myślicie, że prezes Kurski się ugnie?