Józef Oleksy: jestem za oświadczeniem, by wybory były w maju
(RadioZet)
Gościem Radia Zet jest marszałek Sejmu, Józef Oleksy. Witam, Monika Olejnik. Dzień dobry. Dzień dobry. Andrzej Pęczak powiedział w Radiu Łódź, że właściwie to jest tylko gadułą. Jest gadułą? To jest już takie znaczące umniejszanie swojej winy. To gadulstwo jest przecież nagrane i opublikowane. To nie jest gadulstwo. O czym świadczy to gadulstwo posła Pęczaka? Jak się panu jawi SLD w kontekście tego gadulstwa? Sojusz zostawmy. Jak to? Za często następuje uogólnianie. A Pęczak nie jest z Sojuszu? Jest i jego postawa i przypadek plami partie, w której to się dzieje, ale z tym uogólnianiem nie można iść za daleko, bo w końcu w partii jest 80 tys. ludzi, a tych przypadków, o których mówimy, że są aferalne i za które SLD płaci koszty nie umiejąc od razu reagować, jest kilkanaście. No właśnie o Pęczaku już dawno się mówiło, że prowadzi jakieś ciemne interesy, a mimo wszystko Sojusz – matka nie odrzucił go. No mówiło się, ale dopóki nie ma faktów nie ma co robić z takiego pokątnego mówienia sprawy personalnej.
Oczywiście ja także słyszałem powątpiewania w osobę Andrzeja Pęczaka, ale nic więcej. Oczekiwałem natomiast, że bezpośrednie otoczenie Andrzeja Pęczaka, ścisłe grono, w którym przebywał, w którym robił karierę, uzyskiwał rekomendacje – to grono bardziej powinno sobie zadać pytanie, dlaczego tak późno? Czy do tego grona należy Leszek Miller? Należy. Oczywiście. I co Leszek Miller powinien zrobić wtedy w sprawie Pęczaka? Nie wiem. Przecież to nie on odpowiada za konkretną osobę, ale musimy mieć więcej wiedzy skąd brały się takie posądzenia i powątpiewania, które wokół osoby Andrzeja Pęczaka narastały. Rozumiem, że będzie pan namawiał Sojusz, czy też jest pan już przekonany, o tym, że Andrzej Pęczak powinien pójść do aresztu...? To jest rzecz, która jest w toku procedury. Są dwa odrębne wnioski. Wniosek o uchylenie immunitetu... Domyślam się, ale czy Józef Oleksy będzie głosował za tym, żeby Andrzej Pęczak poszedł do aresztu? To zależy jaki będzie werdykt. Znam treść uzasadnienia prokuratorskiego i ono nie jest
przesądzające. Ale w świetle tego co pan słyszał, z tych taśm, co uważa Józef Oleksy? Aresztowanie posła, kogokolwiek – od razu zastrzegam: to nie jest obrona, a tylko sucha analiza – ma zabezpieczyć przed utrudnianiem śledztwa. Pytanie jest, jakie utrudnianie lub uniemożliwianie śledztwa może tu mieć miejsce? Po zapoznaniu się z wnioskiem i po orzeczeniu komisji regulaminowej, która dokona tego w przyszłym tygodniu, posłowie i kluby będą decydować. Rozumiem. Czyli nie jest pan przekonany... Nie. Nie chcę wypowiadać się publicznie na temat tego przypadku, bo on jest w toku badania. Ale pytam się, bo przecież pan słyszał tę taśmę... Nie jestem specjalistą od tego, w którym przypadku już areszt powinien być orzeczony, a w którym jeszcze niekoniecznie. To właśnie powinno być fachowo określone. Zbigniew Siemiątkowski powiedział wczoraj w Radiu Zet, że byłoby zbrodnią głosować inaczej. Zbigniew Siemiątkowski może to tak określać, bo jest jednym z posłów, a ja jestem marszałkiem Sejmu i muszę powściągać swój
stosunek emocjonalny, który jest bardzo negatywny w odniesieniu do tego przypadku. Szczególnie, że o panu też była mowa w tych taśmach. „Wisimy na pewnych układach. Ja uważam, że jeżeli to był mój, póki jest Leszek, póki jest jego następca, jest Józef Oleksy, to my ze wszystkim damy radę.” – mówił Popenda. Nie tylko w tym akapicie Andrzej Pęczak wykazuje swoje mitomańskie i konfabulacyjne skłonności. Tym gorzej to wygląda. Rozmawiał pan z nim kiedyś na temat rafinerii, przesyłu energii...? Nigdy, bo to nie była osoba z mojego bliskiego grona. Była wyraźnie naznaczona innym gronem, więc takie rozmowy nie mogły wchodzić w rachubę. To co sam Andrzej Pęczak mówi jest konfabulacją w dużej mierze. Czy zna pan Marka Dochnala? Nie znam. A chciał się z panem kiedykolwiek spotkać? Nie. Dzisiaj gazety ujawniają kolejnego posła, który współpracował z Markiem Dochnalem. Jest nim Robert Smoleń z SLD. Dla mnie nowa wiadomość. Nie wiem na czym to polegało. Pana Dochnala nie znam, nie znałem i dziwię się, że pan Pęczak tak
lekko przypisywał sobie różne nazwiska. Pan Smoleń przedstawił Dochnalowi dwóch niemieckich przedsiębiorców. Co z tego wynika? Ściąganie kapitału było takim procesem, że każdy kto miał taką możliwość starał się to czynić. To może być całkiem niewinna neutralna sprawa. Nie można z tego wyciągać wniosków, że jeśli ktoś znał zagranicznych przedsiębiorców i widział ich chęć inwestowania w Polsce, że starał się nawiązać jakiś kontakt... Jaki jest obraz działaczy SLD, jak pan patrzy na sprawę PKN Orlen? Sprawa PKN Orlen jest we wstępnej fazie. Dziś tyle nazwisk jest publicznie używanych, a komisja tak naprawdę jeszcze nikogo z Orlenu po pięciu miesiącach nie przesłuchała. Rozumiem, że jest to jakiś scenariusz, harmonogram działań. Będziemy o to pytać w spotkaniu Prezydium Sejmu z Komisją Śledczą, bo niezależnie od protestów niektórych członków komisji to jest organ Sejmu, a nie wydzielony z Sejmu organ konstytucyjny. Trudno w tej chwili wyrokować o jakiejś grupie, a zwłaszcza, jak pani mówi, SLD – owskiej. To jest
w ogóle gruba sprawa. W związku z tym niech komisja robi co do niej zależy. A czy członek komisji śledczej, poseł Różański, powinien przekazywać wiadomości z podsłuchów posłowi Millerowi, który jest świadkiem? Nikt nie powinien przekazywać, ale jeżeli już przy tym jesteśmy, to jestem bardzo krytyczny w stosunku do członków komisji, którzy w sposób niesłychanie spektakularny lubią wykazywać sensacje i je ubarwiać i grozić. To jest coś co zupełnie szkodzi wiarygodności komisji. Choć inni twierdzą, że wiarygodność ma polegać na tym, że wszystko jest odkryte, jawne. Czy to co zrobił poseł Różański jest powodem do tego, by go wykluczyć z komisji czy też nie? Mówmy o wszystkich przypadkach. Ale ja pytam o przypadek posła Różańskiego. A właśnie. A ja chcę mówić, że jest wiele przypadków ze strony członków komisji. Żeby było panu łatwiej: czy należy wykluczyć Romana Giertycha po tym jak się spotkał z Janem Kulczykiem? Nie mnie o tym wyrokować, ale Roman Giertych znalazł się w co najmniej dramatycznej i niezręcznej
sytuacji. Czy poseł Różański powinien być wykluczony? Poseł Różanski dokonał czynu, który jest krytycznie oceniany, ale powiadam to jest w masie. Czy marszałek Józef Oleksy chce, żeby wybory były jesienią czy wiosną? Są prawdopodobnie tajemnicze siły w SLD, które chcą wyborów jesienią. To nie są żadne tajemnicze siły. Jestem za oświadczeniem, by wybory były w maju, ale była to dobra wola Sojuszu zaproponowana opozycji w innych okolicznościach. Dziś podtrzymując moją opinię widzę i słyszę coraz więcej osób, ludzi, którzy pytają: A dlaczego w walce politycznej, która dotyczy także delegalizacji partii, dlaczego ta partia – to są głosy konkretnych osób – miałaby ponawiać swoją propozycję? I co pan odpowiada tym głosom? Odpowiadam, że konsekwencja powinna być i od razu sam sobie zadaję pytanie jak uzbierać wśród posłów, których chce się delegalizować 307 głosów, żeby przeprowadzić... Ale będzie pan za, żeby wybory były wcześniej? Tak A co pan zaniesie w koszyczku prezydentowi na urodziny? To nie dzisiaj. Nie
dzisiaj są urodziny? Urodziny tak, ale ewentualne spotkanie nie jest na dziś przewidziane. W takim oficjalnym wymiarze, jeżeli to spotkanie się odbędzie, nie nosi się prezentów. Tak z gołą ręką? Tak.