Józef Gacek: Izba Dyscyplinarna nie spełnia wymogów sądu
- Było i jest trudno być prokuratorem, dlatego że trudno być człowiekiem uczciwym w sytuacji, kiedy organy państwa rzucają kłody pod nogi - powiedział prokurator Józef Gacek. Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego uchyliła mu immunitet, a prokuratura chce postawić mu zarzut niedopełnienia obowiązków.
W środę 22 lipca Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zdecydowała o uchyleniu immunitetu prokuratorowi Józefowi Gackowi. Z kolei prokuratura w Radomiu chce postawić mu zarzut niedopełnienia obowiązków w związku z prowadzonym przez niego śledztwem dotyczącym katastrofy smoleńskiej.
Prokurator Gacek w czwartek 23 lipca, goszcząc w TVN24, odniósł się do sprawy. - Czytając zarzuty, które prokuratura chce mi przedstawić, nie bardzo widzę tam powody stawiania zarzutów - powiedział.
Przypomniał, że prokuratura dąży do postawienia mu zarzutu przestępstwa urzędniczego, czyli "przestępstwa polegającego na tym, że miał rzekomo nie dopełnić pewnych obowiązków". - Jeżeli tak, to powinnością prokuratury powinno być wykazanie, jakich przepisów nie dopełniłem, czy jakie naruszyłem - wskazał.
Zobacz też: "Uśmiechy Kaczyńskiego". Piotr Zgorzelski o relacjach PiS i PSL
Mówił, że tego zabrakło zarówno we wniosku, jak i zarzutach. - Mogę tylko się domyślać, że prokuraturze chodzi o to, że nie skierowałem aktu oskarżenia przeciwko byłemu szefowi BOR - odniósł się do sprawy Mariana Janickiego.
Wskazał jednocześnie, że przez dwa lata prowadził postępowanie, które zakończyło się skierowaniem aktu oskarżenia przeciwko zastępcy szefa BOR Pawła Bielawnego. Przypomnijmy, że kwietniu 2017 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie podtrzymał orzeczenie pierwszej instancji. Wiceszef BOR został skazany na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Chodziło o nieprawidłowości przy ochronie wizyt Donalda Tuska i Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 7 i 10 kwietnia 2010 roku.
Prokuratora: Gacek nie rozpoznał zawiadomienia w całości
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez generała Janickiego złożył obecny poseł PiS i były minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Radomska prokuratura twierdzi, że Gacek nie rozpoznał tamtego zawiadomienia w całości. I właśnie to jest podstawą zarzutów, które chce mu przedstawić.
- W tej sprawie było prowadzone postępowanie, zawiadomienie pana posła zostało skrupulatnie rozpoznane, a wskazane w nim osoby zostały w śledztwie przesłuchane - zaznaczył. W ocenie prokuratora Gacka "pismo pana posła zostało, jak około stu pism, które wtedy wpłynęły do sprawy, z całą sumiennością i rzetelnością rozpoznane". - Nie można było go (pisma) traktować jako zawiadomienia - zaznaczył.
Józef Gacek: Izba Dyscyplinarna nie spełnia wymogów
- W pierwszej instancji prokuratorski sąd dyscyplinarny nie zgodził się na uchylenie immunitetu Gackowi. Decyzja ta zapadła jednak w drugiej instancji przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego.
Zdaniem Gacka "Izba Dyscyplinarna nie spełnia wymogów sądu". - Traktowałbym to bardziej w kategorii zmian, które nastąpiły w prokuraturze, nacisków wywieranych na prokuratorów. Nie mam wiedzy, żeby podtekstem tego były działania polityczne, ale na pewno jest to wadliwość działania obecnej prokuratury - odpowiedział zapytany o to, czy uchylenie mu immunitetu traktuje jako sprawę polityczną.
Józef Gacek: Było i trudno jest być prokuratorem
- Było i jest trudno być prokuratorem, dlatego że trudno być człowiekiem uczciwym w sytuacji, kiedy, niestety, organy państwa rzucają kłody pod nogi - przyznał. Podkreślił, że będzie jeszcze trudniej, ponieważ nie można zrezygnować z przysięgi, którą się złożyło.
Na koniec dodał, że wszystko wskazuje na to, iż prokuratura przedstawi mu zarzuty. - Będę walczył, będę się bronił, będę starał się wykazać swoją niewinność - spuentował.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: TVN24