John Kerry: panuje sceptycyzm co do rozmów izraelsko-palestyńskich
Sekretarz stanu USA John Kerry przyznał po rozmowach z przywódcami izraelskimi i palestyńskimi, że wciąż panuje duży sceptycyzm co do możliwości wznowienia negocjacji pokojowych, które tkwią w martwym punkcie od 2010 roku.
Choć to już czwarta wizyta Kerry'ego na Bliskim Wschodzie od objęcia urzędu w styczniu, nie widać oznak przełomu w zabiegach o odmrożenie bliskowschodnich rozmów pokojowych - zauważa agencja Reuters.
- Znam ten region na tyle dobrze, by wiedzieć, że panuje sceptycyzm, a wśród niektórych cynizm (co do możliwości wznowienia negocjacji - przyp.). Mają ku temu powody, bo ostatnie lata przyniosły gorzkie rozczarowania - powiedział Kerry po spotkaniu z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu.
Szef amerykańskiej dyplomacji wyraził nadzieję, że dzięki "metodyczności, rozwadze, cierpliwości, ale także dzięki dbałości o szczegóły i wytrwałości możemy wytyczyć drogę naprzód, która pewnie zaskoczy ludzi, ale z pewnością wykorzysta możliwość osiągnięcia pokoju".
Przed spotkaniem z Kerrym Netanjahu powiedział, że zależy mu na wznowieniu rozmów. - Mam nadzieję, że Palestyńczycy też tego chcą. Powinno nam się udać z tej prostej przyczyny, że gdzie jest wola, tam znajdzie się i sposób - dodał.
Kerry i Netanjahu rozmawiali o sposobach promowania pokoju w regionie, eskalacji przemocy w sąsiedniej Syrii, gdzie od ponad dwóch lat trwa konflikt zbrojny, a także o amerykańskich propozycjach pobudzenia gospodarki na terytoriach palestyńskich - podało źródło z Departamentu Stanu USA.
Kerry rozmawiał również z palestyńskim prezydentem Mahmudem Abbasem w Ramallah, na Zachodnim Brzegu Jordanu, ale jeszcze w czwartek ma wrócić do Jerozolimy, gdzie spotka się z izraelskim prezydentem Szimonem Peresem. W piątek rano zje śniadanie w towarzystwie Netanjahu.
Negocjacje pokojowe Autonomii Palestyńskiej i Izraela załamały się we wrześniu 2010 roku, gdy Izrael odmówił przedłużenia moratorium na rozbudowę osiedli żydowskich. Palestyńczycy uzależniają wznowienie rozmów od zaprzestania rozbudowy osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu i we wschodniej Jerozolimie, które mają wejść w skład przyszłego państwa palestyńskiego. Izrael nalega na wznowienie negocjacji bez żadnych warunków wstępnych.