John Godson: czasem członkostwo w PO mnie uwiera
- Jeżeli nikt mnie nie przekonana, że nic nie grozi finansom publicznym, to w piątek albo wstrzymam się od głosu, albo zagłosuję przeciwko - powiedział w TVP Info John Godson z PO, który podczas wczorajszego głosowania nie poparł projektu nowelizacji ustawy o finansach publicznych przygotowanej przez rząd. Nowelizacja zakłada zawieszenie tzw. I progu ostrożnościowego.
Godson wyjaśnił, że jego wstrzymanie się od głosowania jest wyrazem ostrożności. Zapowiedział, że jeśli do piątku nikt go nie przekona w sprawie projektu nowelizacji ustawy o finansach publicznych, to znowu będzie przeciw.
Godson wyjaśnił, że jego wczorajsze wstrzymanie się od głosowania jest wyrazem ostrożności. Są takie chwile w życie, że trzeba wyważyć lojalność wobec partii i interes państwa, zdecydować, co jest najważniejsze. W tej sytuacji w mojej ocenie interes państwa jest najważniejszy - mówił Godson. Podkreślił, że próg ostrożnościowy został wprowadzony, aby chronić finanse państwa. Jego zdaniem jeśli zawiesimy go na jakiś czas, to stworzymy precedens. Niebezpieczny precedens, który może stać się wymówką dla kolejnych rządów, aby przesuwać go dalej - powiedział poseł PO. Podkreślił, że popiera rząd, ale "zapaliła mu się czerwona lampka"
Godson przyznał w rozmowie z TVP Info, że choć w większości spraw popiera rząd, to jednak w pewnych momentach członkostwo w PO go "uwiera".
- Zwłaszcza że Platforma jest szerokim ugrupowaniem. Kiedy wstępowałem 10 lat temu do PO, była formacją konserwatywną w sprawach obyczajowych, a w sprawach gospodarczych liberalną. Dzisiaj jest pytanie, czym jest PO, bo w sprawach obyczajowych jest bardziej liberalna czyli lewicowa, a w sprawach gospodarczych idzie w kierunku socjalnym - powiedział Godson. Przyznał, że jest w Platformie, bo w marcu zeszłego roku premier go o to prosił. - Dopóki widzę możliwości współpracy, dopóty będę w PO - zadeklarował.