Kamala Harris zabrała głos. Pierwsze słowa po decyzji Bidena
Polityczne trzęsienie ziemi w USA. Joe Biden rezygnuje z wyścigu o Biały Dom. Prawdopodobnie nową kandydatką Partii Demokratycznej będzie wiceprezydent Kamala Harris. W sieci pojawiło się jej oświadczenie.
21.07.2024 | aktual.: 21.07.2024 22:33
Harris w komunikacie zaznaczyła, że jest "zaszczycona tym, że ma poparcie prezydenta" i teraz zamierza zapracować na nominację Partii Demokratycznej.
"Do wyborów pozostało 107 dni. Razem będziemy walczyć. I razem zwyciężymy" - czytamy w oświadczeniu Harris, które pojawiło się na stronie sztabu wyborczego, a nie za pośrednictwem Białego Domu.
"Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by zjednoczyć Partię Demokratyczną i nasz kraj, by pokonać Donalda Trumpa" - zaznaczyła Harris.
Po ogłoszeniu rezygnacji z ubiegania się o drugą kadencję prezydenta USA Joe Biden oświadczył w niedzielę, że popiera kandydaturę swojej wiceprezydent Kamali Harris w listopadowych wyborach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"W nadchodzących dniach partia podejmie przejrzysty i zdyscyplinowany proces, aby jako zjednoczona Partia Demokratyczna posunąć się naprzód z kandydatem, który w listopadzie może pokonać Donalda Trumpa" – ogłosił z kolei szef Partii Demokratycznej Jaime Harrison.
Joe Biden zrezygnował z kandydowania na urząd prezydenta
Joe Biden poinformował w niedzielę na platformie X, że wycofuje się z kandydowania na urząd prezydenta USA. Zapowiedział wystąpienie do narodu, w którym uzasadni swoją decyzję oraz zadeklarował, iż do końca kadencji będzie wypełniał swoje obowiązki.
"Na razie chciałbym wyrazić moją najgłębszą wdzięczność wszystkim, którzy tak ciężko pracowali, abym został ponownie wybrany. Chcę podziękować wiceprezydent Kamali Harris za bycie niezwykłym partnerem w całej tej pracy. Chciałbym także wyrazić moje szczere uznanie narodowi amerykańskiemu za wiarę i zaufanie, jakim mnie obdarzyliście" - napisał.
"Wierzę dziś w to, co zawsze wierzyłem: że nie ma nic, czego Ameryka nie mogłaby zrobić — jeśli zrobimy to razem. Musimy tylko pamiętać, że jesteśmy Stanami Zjednoczonymi Ameryki" - podsumował obecny prezydent.