PolskaJoanna Scheuring–Wielgus tłumaczy się z wpisu na Twitterze. "Nie jestem aresztowana"

Joanna Scheuring–Wielgus tłumaczy się z wpisu na Twitterze. "Nie jestem aresztowana"

"Kochani. Nie jestem aresztowana. Jestem cała i zdrowa" - napisała po miesięcznicy smoleńskiej posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring–Wielgus. Teraz się z tego tłumaczy.

Joanna Scheuring–Wielgus tłumaczy się z wpisu na Twitterze. "Nie jestem aresztowana"
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański
Katarzyna Bogdańska

13.06.2017 | aktual.: 21.03.2022 13:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dużym echem rozeszły się informacje o osobach, które zostały zatrzymane podczas ostatniej miesięcznicy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu. Na fali tych informacji pojawił się wpis Scheuring–Wielgus.

Informowała, że nic jej nie jest. Nic w tym nie byłoby niby dziwnego, gdyby nie to, że wpis zamieściła, bawiąc się na weselu w Białymstoku - informuje "Fakt".

Jak się tłumaczy?

- Byłam na Krakowskim Przedmieściu w sobotę wczesnym wieczorem. Później rzeczywiście wyruszyłam w drogę na wesele do Białegostoku - wyjaśnia teraz "Faktowi" posłanka.

Post Joanny Scheuring–Wielgus błyskawicznie rozszedł się na portalach społecznościowych. Sugerował bowiem, że była w trakcie miesięcznicy przed Pałacem Prezydenckim i mogła mieć z tego powodu jakieś kłopoty.

Ona sama tłumaczy, że poprosiła kogoś o zamieszczenie takiej informacji z powodu pytań, które do niej docierały.

Internauci nie pozostawiają na posłance suchej nitki.

Dzień później posłanka zamieściła jeszcze apel, który także nie pozostał bez komentarzy. Napisała bowiem o aresztowaniu Władysława Frasyniuka.

Nowoczesna apeluje do Kaczyńskiego

- Nowoczesna zaapelowała do prezesa PiS o zakończenie organizowania miesięcznic smoleńskich. Najwyższy czas, by zaprzestać tych spotkań, które dzielą a nie łączą. Teraz czas na ciszę i prawdziwą żałobę - mówił podczas niedzielnego briefingu poseł N Paweł Rabiej.

- Chcieliśmy zaapelować do pana Jarosława Kaczyńskiego o zaprzestanie organizowania miesięcznic smoleńskich. To nie są żadne uroczystości religijne, to są wiece polityczne i widać gołym okiem, że coraz bardziej dzielą Polaków - dodała posłanka Nowoczesnej Paulina Henning-Kloska.

Zatrzymania w trakcie miesięcznicy

Podczas zorganizowanego w Warszawie spotkania posłowie Nowoczesnej odnieśli się do sobotnich obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej. Kontrmanifestujący Obywatele RP zablokowali wówczas Krakowskie Przedmieście, a następnie zostali usunięci przez policję. Doszło do zatrzymań, m.in. byłego opozycjonisty Władysława Frasyniuka.

- Z dużym niepokojem i smutkiem obserwowaliśmy bardzo brutalną interwencję policji wobec Obywateli RP, którzy przyszli protestować przeciwko upolitycznianiu katastrofy smoleńskiej. To zdecydowanie idzie za daleko - ta brutalność policji wobec tej manifestacji - powiedział Rabiej.

Jak dodała Joanna Schmidt, obchody smoleńskie utraciły wymiar religijny. - Ja nie znam tych modlitw, wypowiadanych przez prezesa Kaczyńskiego, pełnych słów nienawiści, nawiązujących do tego, że mamy lepszy i gorszy sort w Polsce. To świadczy o tym, że prezes Kaczyński jest owładnięty nienawiścią i chęcią zemsty - oceniła.

Posłowie Nowoczesnej odnieśli się także do znowelizowanego prawa o zgromadzeniach publicznych, obowiązującego od kwietnia tego roku. Według nowych zapisów odległość między dwiema równocześnie odbywającymi się zgromadzeniami nie powinna być mniejsza niż 100 metrów, a wojewoda może wydawać zgodę na publiczne zgromadzenia w tym samym miejscu przez 3 lata z rzędu. Henning-Kloska mówiła, że prawo jest tak skonstruowane, żeby służyć wyłącznie smoleńskim manifestantom. Zdaniem posłanki warto wrócić do poprzedniej wersji zapisu prawa o zgromadzeniach publicznych.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (737)
Zobacz także