Joanna Mucha straci jedynkę na liście PO?
Jeśli wniosek PiS ws. ukarania posłanki PO Joanny Muchy wpłynie, to 23 lutego komisja zapozna się z nim i podejmie decyzję, czy i kiedy zostanie on rozpatrzony - powiedziała przewodnicząca komisji etyki poselskiej Elżbieta Witek (PiS). Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak zwrócił się do komisji etyki o ukaranie Muchy za wypowiedź kwestionującą sens operowania 85-latków. Pojawiły się także spekulacje, że wywiad Muchy może ją kosztować pierwsze miejsce na liście PO w Lublinie w jesiennych wyborach do sejmu.
Zobacz, jak tłumaczyła się Joanna Mucha
Czytaj także: Mucha dostała list ze szpitala: Panią też to czeka!
Joanna Mucha dla partyjnego pisma Platformy "POgłos" powiedziała m.in.: "Tylko jaki jest sens wykonywania takiej operacji (biodra) u 85-latka, który nie chodzi i nie będzie chodzić, bo się nie zrehabilituje". Miała także powiedzieć, że starsi ludzie są "przyzwyczajeni do traktowania wizyt u lekarza co dwa tygodnie jako rozrywki".
Posłanka zaprzecza, by takie słowa w rzeczywistości padły z jej ust.
"Posłanka PO naruszyła godność osób starszych"
Błaszczak zarzucił jednak posłance naruszenie zasad etyki poselskiej poprzez "zakwestionowanie konstytucyjnego prawa obywateli do dostępu do darmowej służby zdrowia, oraz nawoływanie do usankcjonowania eutanazji". "Naruszyła tym samym godność osób starszych i wymagających stałej opieki" - napisał we wniosku do komisji etyki.
Witek powiedziała, że nie wie, czy wniosek PiS wpłynął już do komisji. - Wiem, że miał wpłynąć. Jeśli wpłynął, to komisja zapozna się z nim 23 lutego i podejmie decyzję, czy i kiedy się tym wnioskiem zajmie - podkreśliła.
Jednocześnie poinformowała, że 23 lutego zostanie wybrany nowy przewodniczący komisji. - Ja tylko rozpocznę, przekażę pałeczkę i pan poseł Henryk Gołębiewski, z tego, co pamiętam, teraz będzie przewodniczył. Na pewno komisja zapozna się z tymi wnioskami, które w międzyczasie wpłynęły, podejmie decyzję, w jakim trybie się będzie zajmowała sprawą - podkreśliła.
Ostre słowa do Muchy: "Pani też się zestarzeje"
List otwarty do Muchy ws. wywiadu napisała b. eurodeputowana PiS Hanna Foltyn-Kubicka. W przesłanym liście do posłanki PO podpisała się, jako "emerytka". Foltyn-Kubicka zaznaczyła, że na wypowiedź Muchy reaguje z opóźnieniem z powodu pobytu w szpitalu po skomplikowanym złamaniu uda. "Jest to pierwszy w moim 61-letnim życiu pobyt w placówce służby zdrowia, dlatego przyglądam się światu i otoczeniu z pozycji pacjenta" - napisała.
Autorka listu zwraca się do Muchy w ten sposób: "Była Pani uprzejma stwierdzić, iż starzy ludzie chodzą do lekarza z nudów. Oświadczam niniejszym Łaskawej Pani, że w moim przypadku i w przypadku wszystkich moich przyjaciół i znajomych, chodzenie do lekarza z tzw. nudów nie ma miejsca, a przynajmniej nic mi o tym nie jest wiadome. (...) Pozwolę sobie zadać pytanie Szanownej Pani, czy Pani cenne uwagi, które poczyniła Pani w mediach, dotyczą także Pani najbliższych?".
Foltyn-Kubicka przekazała posłance PO życzenia zdrowia i "naprawy usług medycznych" w Polsce. "A jako filolog chciałabym Pani zadedykować frazę, a życie A życie jest chwilką tylko!. Tym zdaniem chcę Czcigodnej Pani uzmysłowić, że Szanowna Pani również się zestarzeje, szybciej niż się to wydaje" - podkreśliła.
Mucha straci pierwsze miejsce na liście PO?
Media spekulują, że wywiad Muchy mógł ją kosztować pierwsze miejsce na liście PO w Lublinie w jesiennych wyborach do sejmu. Szef lubelskiej PO Stanisław Żmijan podkreślił, że nie ma jeszcze decyzji dotyczącej kolejności na pierwszych miejscach list PO.
- Nie ma i nie było takiej decyzji, nie rozumiem dlaczego media piszą, że Mucha utraciła jedynkę na liście. Uważam, że aktywność pani poseł nie wyróżnia się na tle innych posłów z regionu. Na pewno jest bardziej medialna niż niektórzy posłowie, jest też bardzo urodziwą kobietą. Ale to nie znaczy, że musi zająć pierwsze miejsce na liście. A udzielony wywiad na pewno nie pomaga pani poseł, bo spotkał się z kiepskim odbiorem społecznym - powiedział Żmijan.