Joachim Brudziński o Lechu Wałęsie: to jest strzał w środek samej głowy
To jest strzał nie w stopę ani w kolano, ale w środek samej głowy - tak europoseł Joachim Brudziński, szef sztabu wyborczego PiS, odniósł się do wypowiedzi Lecha Wałęsy. Były prezydent podczas konwencji PO nazwał zmarłego w ubiegłym tygodniu Kornela Morawieckiego "zdrajcą".
Szef kampanii wyborczej PiS był gościem programu "Sygnały Dnia" w radiowej Jedynce. Brudziński pytany był między innymi o ostatnie doniesienia dotyczące posła Sławomira Neumanna, który w niedzielę zrezygnował z szefowania klubowi parlamentarnemu PO-KO.
- To rzeczywiście niesamowite poświęcenie, że przestaje być szefem tydzień przed wyborami - kpił Brudziński. - To nie jest żadna ważna z politycznego punktu widzenia decyzja. Nadal zostaje wiceprzewodniczącym partii, szefem PO na Pomorzu, którego mieszkańców w sposób tak brutalny, wulgarny i grubiański obrażał - dodał.
- To sprzedawanie dymu, bo klub już się nie zbierze, a pozostaje na najważniejszych stanowiskach w partii. Mam nadzieję, że mieszkańcy Pomorza odwdzięczą się za grubiańskie słowa pod ich adresem - mówił europoseł PiS.
Pytany o to, dlaczego nie ma reakcji władz PO-KO w tej sprawie odparł, że "jest to sytuacja, którą opisał Neumann" w nagranej rok temu rozmowie.- Dopóki jesteś w PO, to jesteś broniony jak niepodległość. To samo robią w stosunku do Neumanna, więc żadnej reakcji Schetyny czy Kidawy-Błońskiej bym się nie spodziewał - stwierdził. - Ta rozmowa przypomina rozmowy klanów z mafii sycylijskiej, ale taką mamy opozycję - dodał.
Brudziński pytany był także o przemówienie Lecha Wałęsy na konwencji PO w Warszawie, podczas którego zarzucił zmarłemu Kornelowi Morawieckiemu, że był "zdrajcą".
- Sama zamiana Neumanna na Wałęsę, to zamiana siekierki na kijek, a właściwie na bejsbol, którym Wałęsa Schetynę między oczy strzelił - ocenił Joachim Brudziński. - To jest strzał nie w stopę, ani w kolano, ale w środek samej głowy na tej ostatniej prostej kampanii wyborczej - dodał.
- To, że oni, mówię o czołówce PO, Wałęsie klaskali, to mnie absolutnie nie dziwi. To jest towarzystwo, które na potrzeby wojny totalnej z PiS, jest gotowe sięgnąć po każde bezeceństwo i grubiaństwo - ocenił europoseł PiS.
- Te oklaski i ten śmiech, który rozległ się po wystąpienia Wałęsy, przechodzą do historii polskiej hańby. Z tą hańbą będą musieli politycy PO niestety żyć. Cały establishment III RP robił wszystko, żeby tacy ludzie jak Kornel Morawiecki, Anna Walentynowicz, Jan Olszewski byli zapomniani. Tak jak komuniści zakopywali pamięć, zakopywali ukradkiem ciała wśród gruzów i śmieci żołnierzy niezłomnych, tak samo chciano zrobić z prawdziwymi bohaterami naszej wolności, suwerenności - mówił w radiowej Jedynce europoseł PiS Joachim Brudziński.