"Jesteśmy zadowoleni". PiS cieszy się z decyzji Andrzeja Dudy. Wąsik z Kamińskim mają plan

Po decyzji Andrzeja Dudy o skierowaniu ustawy budżetowej do Trybunału Konstytucyjnego, Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński będą domagali się dopuszczenia do obrad Sejmu w przyszłym tygodniu - twierdzą nieoficjalnie politycy formacji Jarosława Kaczyńskiego. - Prezydent zachował się, jak trzeba - mówi jeden z polityków PiS. Odmienne zdanie mają politycy koalicji rządzącej.

"Jesteśmy zadowoleni". PiS cieszy się z decyzji Andrzeja Dudy. Wąsik z Kamińskim mają plan
"Jesteśmy zadowoleni". PiS cieszy się z decyzji Andrzeja Dudy. Wąsik z Kamińskim mają plan
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | Andrzej Iwanczuk/REPORTER
Michał Wróblewski

31.01.2024 | aktual.: 31.01.2024 19:34

Potwierdziły się informacje Wirtualnej Polski: prezydent Andrzej Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego uchwaloną przez Sejm ustawę budżetową. Zrobił to w trybie kontroli następczej, zatem podpisana przez głowę państwa ustawa nabrała już mocy obowiązującej.

Niemniej skierowanie jej do TK to - zdaniem wielu - wrogi gest wobec rządu Donalda Tuska. Kulisy opisywaliśmy w WP 18 stycznia.

Warto podkreślić jednak, że poprzez tryb kontroli następczej (a nie prewencyjnej) ustawa wchodzi w życie, a budżet jest realizowany. Zagwarantowane są zatem choćby podwyżki dla tzw. budżetówki. Rząd może działać "normalnie", choć będzie miał problem z uznaniem wyroku kierowanego przez Julię Przyłębską Trybunału.

Co na to PiS?

- Jesteśmy zadowoleni z decyzji prezydenta - odpisał nam współpracownik Jarosława Kaczyńskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dlaczego prezydent zdecydował się na ten ruch? Ze względu na Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Szkopuł w tym, że obaj panowie - po skazującym prawomocnym wyroku sądu - posłami już nie są. Tak twierdzi większość prawników, w tym m.in. prof. Andrzej Zoll na łamach WP.

Jak przekazała jednak w komunikacie Kancelaria Prezydenta: "Z uwagi na wątpliwości związane z prawidłowością procedury uchwalenia ww. ustaw tj. brakiem możliwości udziału w pracach Sejmu nad tymi ustawami przez posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, prezydent zdecydował o skierowaniu powyższych ustaw, w trybie kontroli następczej do Trybunału Konstytucyjnego, celem zbadania ich zgodności z Konstytucją".

Jak dodał Pałac Prezydencki, "analogiczne działania będą podejmowane przez Prezydenta RP każdorazowo w przypadku uniemożliwienia posłom wykonywania ich mandatu, pochodzącego z wyborów powszechnych".

Wymowa tego komunikatu jest bardzo istotna.

Słowem: prezydent uznaje, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są posłami na Sejm RP.

Inaczej niż rządowa większość - z marszałkiem Sejmu na czele - która twierdzi, że byli ministrowie i szefowie CBA nie są już parlamentarzystami i nie mogą uczestniczyć w obradach Sejmu. Tak też wynika z wyroków sądów powszechnych.

Jakie jest stanowisko byłej partii rządzącej? - Prezydent zachował się, jak trzeba. Innej decyzji podjąć nie mógł - twierdzi na gorąco polityk PiS. Nasz rozmówca nie chce wypowiadać się oficjalnie, ponieważ - jak przyznaje - nie chce sprawiać wrażenia, że "były jakieś naciski w tej sprawie" ze strony jego partii.

Tak czy inaczej Andrzej Duda spełnił oczekiwania macierzystej formacji. Jak pisaliśmy w WP, tego właśnie spodziewali się i tego oczekiwali liderzy formacji Jarosława Kaczyńskiego: skierowania ustawy budżetowej do TK i potwierdzenia przez głowę państwa poselskiego statusu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

Jak mówi nam jeden z polityków PiS, zdaniem jego formacji pozbawienie mandatów poselskich skazanych przez sąd byłych ministrów było bezprawne, zatem wszelkie uchwalone akty prawne w Sejmie również są pozbawione mocy prawnej. Tak też uważa prezydent Duda.

Czy ruch Dudy robi wrażenie na większości rządowej? Nie na prezesie Rady Ministrów. Świadczy o tym wpis premiera Donalda Tuska: "Budżet podpisany i o to chodziło. Reszta bez znaczenia. Pieniądze trafią do ludzi, nic tego nie zatrzyma" - napisał na platformie X.

Ostrzej zareagował szef Kancelarii Premiera Jan Grabiec.

Pewne jest jedno: Andrzej Duda, wściekły za zatrzymanie pod jego nieobecność w Pałacu Prezydenckim Kamińskiego i Wąsika, a także reorganizację Prokuratury Krajowej przez nowy rząd, będzie możliwe mocno utrudniał działania gabinetu Donalda Tuska. Mówią o tym wprost politycy PiS. I tego też oczekują.

- Prezydent jest od tego, żeby strzec Konstytucji. Tą decyzją i tym komunikatem to potwierdził - uważa współpracownik Jarosława Kaczyńskiego.

Obóz rządzący twierdzi zgoła inaczej: prezydent Konstytucję łamie, a jego obrona skazanych ministrów "kompromituje go w oczach opinii publicznej".

Jak słyszymy nieoficjalnie, po tej decyzji Andrzeja Dudy Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński będą domagali się dopuszczenia do obrad Sejmu w przyszłym tygodniu.

- Prezydent potwierdził, że są parlamentarzystami. To bardzo znaczący gest - uważają politycy PiS.

No właśnie - gest. Jest twierdzi większość rządowa, Wąsik z Kamińskim nie mogą pełnić już obowiązków poselskich.

Konflikt w tej sprawie będzie trwał. Czeka nas jego nowa odsłona.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupaw.pl

Zobacz także
Komentarze (2024)