"Jestem patriotą i sylwestra spędzam w Polsce"
Polskie góry to najbardziej popularne
miejsca, w których posłowie z rodzinami i przyjaciółmi będą witać
Nowy Rok. Wśród atrakcji przewidziano m.in. jazdę na nartach,
skuterach śnieżnych i pieczenie prosiaka. Wielu wybrało jednak
spotkania w domu przy dobrej muzyce i kieliszku szampana. Inni udają się za granicę.
31.12.2008 | aktual.: 31.12.2008 12:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Jestem patriotą i sylwestra będę spędzał z żoną i dziećmi w polskich górach - deklaruje szef klubu PiS Przemysław Gosiewski. Jak podkreślił, będzie to okazja, aby nacieszyć się dziećmi.
Pytany, czy jedną z atrakcji będzie szaleństwo na nartach odparł: Muszę powiedzieć, że już chyba nie jestem w wieku, kiedy mogę się nauczyć jeździć na nartach. Ale moja rodzina jeździ, a ja pełnię bardzo poważną funkcję - pilnuję kolejki - żartuje.
W góry - na Słowację lub do Austrii - wybiera się klubowy kolega Gosiewskiego Jacek Kurski. - Ponieważ mam małe dziecko o atrakcjach sylwestrowych mowy być nie może, ale chcemy trochę z żoną pojeździć na nartach - mówił. - Mamy taki system, że ja się opiekuję dzieckiem do południa - żona wtedy jeździ, a potem ona prosto ze stoku przejmuje opiekę i ja wychodzę poszusować - powiedział Kurski.
Również szef klubu Lewicy Wojciech Olejniczak wśród sylwestrowych atrakcji ma jazdę na nartach i skuterach śnieżnych. Ostatnie sekundy starego roku Olejniczak będzie odliczał w okolicach Szczyrku, lub Wisły wraz ze znajomymi, z którymi spędza sylwestra już od kilku lat.
Z kolei Marek Borowski (SdPl) wybiera się do Zakopanego, gdzie Nowy Rok powita w rodzinnym gronie z żoną, synem i synową. - Trójkę wnuków mam nadzieje uda się uśpić - śmieje się poseł. Podkreśla, że przewidziana jest zwykła zabawa sylwestrowa: Jak to mówią na wczasach w góralskich lasach.
Beskidy i pieczenie prosiaka to plany na sylwestrowy wieczór Eugeniusza Kłopotka (PSL), który tegorocznego sylwestra będzie spędzał w gronie znajomych i przyjaciół "spod czterolistnej, zielonej koniczynki". - Liczę na śnieg i na to, że będę mógł przed sylwestrem i już w nowym roku poszusować trochę - dodał.
Ale góry to nie jedyny wybór posłów na przywitanie Nowego Roku.
Paweł Poncyljusz (PiS) z racji tego, że ma małe dziecko nie będzie mógł się wybrać na zabawę sylwestrową i, jak mówił, Nowy Rok powita w domu. - Jedynym substytutem będzie zabawa sylwestrowa, na którą zaprosiliśmy do naszego mieszkania znajomych z dziećmi - mówi. - Przewidujemy "baby party", bo będzie więcej dzieci niż dorosłych - żartuje.
Domową i rodzinną atmosferę preferuje też wicemarszałek Sejmu Jarosław Kalinowski (PSL). Jak powiedział, sylwestra spędzi z rodziną, być może sąsiadami na imprezie domowej.
Podobnie, choć w innym miejscu Polski, powita Nowy Rok koalicyjny kolega Kalinowskiego Sebastian Karpiniuk (PO). - Mamy taką tradycję, że spotykamy się na rynku mojego rodzinnego Kołobrzegu ze znajomymi, mieszkańcami i tutaj składamy sobie wszyscy życzenia - zaznaczył poseł.
Z kolei b. minister sportu Elżbieta Jakubiak (PiS) tegorocznego sylwestra spędzi ze znajomymi u nich w domu, bądź u siebie. - Najprzyjemniejszy sylwester jest taki, gdy się wszyscy bardzo elegancko ubierzemy, łącznie z dziećmi, dzieci w białe koszule i krawaty męża, ja się wystroję i potem pijemy "piccolo" - przekonuje posłanka.