Polska"Jestem dumny, że szef PiS na zbity pysk wyrzucił Leppera"

"Jestem dumny, że szef PiS na zbity pysk wyrzucił Leppera"

- Myślę, że mam powody do dumy, że liderem mojej partii jest polityk, który będąc premierem nie wahał się wyrzucić, przepraszam za to określenie, na zbity pysk ze swojego rządu Andrzeja Leppera. Przyznaję się do tego, że wstydzimy się, że mieliśmy wspólny rząd z Samoobroną i LPR - mówił w programie "Gość Radia Zet" poseł PiS Joachim Brudziński.

: A gościem Radia ZET jest Joachim Brudziński Prawo i Sprawiedliwość, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry. : Andrzej Lepper skazany, wasz człowiek wicepremier w rządzie Jarosława Kaczyńskiego skazany za pracę za seks, co pan na to? : Taki sam mój, jak i pani redaktor. : Nie, mój nie, w moim rządzie nie był. : Proszę pani, on w rządzie był dlatego, że kilkaset tysięcy, jeżeli nawet nie milionów ludzi, na partię, na której czele stał, zagłosowało i znalazł się w polskim parlamencie. : Ale teraz, jak pan na to patrzy to nie wstyd, że był wicepremierem? : Wie pani, teraz jak na to patrzę to myślę, że mam powody do dumy, że liderem mojej partii był polityk, jest polityk, który będąc premierem nie wahał się wyrzucić, przepraszam za to określenie z samego rana na zbity pysk ze swojego rządu osobę... : Ale za to wyrzucił na zbity pysk, nie wyrzucił... : Za aferę hazardową również, wtedy kiedy pojawiły się zarzuty za tak zwaną seksaferę. : Ale kiedy pojawiły się informacje nie. : Potrafił nazwać,
potrafił nazwać Leppera warchołem i potrafił oddać władzę, bo tak naprawdę wyrzucenie Leppera z rządu skutkowało tym, że Prawo i Sprawiedliwość, musiało pożegnać się z rządzeniem. Wie pani, pewno oczywiście mam powody do tego, żeby mieć poczucie absmaku, że rządziliśmy zarówno z Samoobroną, jak i z LPR, tylko proszę pani, ja również dobrze, bardzo dobrze pamiętam to, że w momencie, kiedy okazało się, że Platforma oszukała wyborców, bo szliśmy do tych wyborów myśląc, że będzie PO – PiS, chcieliśmy rządzić wspólnie, chcieliśmy razem zmieniać Polskę. : Tak, ja wiem, Platforma jest winna temu, że Andrzej Lepper... : Nie proszę pani, Platforma Obywatelska bardzo skutecznie realizowała swoje własne interesy polityczne, odmówiła wejścia do rządu Jarosława Kaczyńskiego. : Trzeba było zrobić Andrzeja Leppera wicepremierem. : Trzeba było rozwiązać sejm, proszę pani, trzeba było dokonać samorozwiązania sejmu. Próbowaliśmy podjąć takie działania, ba, mało tego nawet pan prezydent, kiedy zasygnalizował, że nie przyjmie,
ponieważ w niekonstytucyjnym terminie została zgłoszona ustawa budżetowa, Platforma Obywatelska zagroziła impeachmentem. : Ja wiem, Platforma Obywatelska jest winna temu, że Andrzej Lepper był wicepremierem w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, kiedy ukazał się artykuł pana Kąckiego na temat Andrzeja Leppera, nie przypominam sobie, żeby Andrzej Lepper wtedy był wyrzucony, długo jeszcze był w rządzie, oj długo, długo, długo, jeszcze pamiętamy słynną konferencję, gdzie powiedział obrzydliwym głosem na temat prostytutek i inne rzeczy. : Nie, to było wcześniej, to było wcześniej, tak zarechotał. : Jak był wicepremierem. : Nie, chyba nie był wicepremierem wtedy. : Ale oczywiście, że był wicepremierem. : Proszę pani, powiem tak, jestem ostatnim, który chciałby i na pewno nie chcę Leppera bronić, natomiast proszę pozwolić sobie powiedzieć, że jednak system demokratyczny polega na tym, że rządy konstruuje się w oparciu o większość w parlamencie. Chcieliśmy rządzić z Platformą Obywatelską, nie zgodzili się na to. : To
trzeba było zrobić rząd mniejszościowy i spróbować. : Proszę pani, nie można było zrobić rządu mniejszościowego przy takim nastawieniu opozycji. No przecież pani redaktor dobrze pamięta, jak liberalna... : Ale zrobić Leppera wicepremierem, można było tylko ministrem, no dobrze... : Jak liberalna Platforma głosowała za... : Pana rząd, pana sprawa. : Nasz polski. : Pana rząd, to był pana rząd z panem wicepremierem Lepperem. : Pani redaktor, również pani redaktor, również i miliony Polaków na tym, że taki rząd powstał skorzystało, bo pani prof. Zyta Gilowska obniżyła podatki, to są nasze zasługi. Te 14 miesięcy, mamy za co się wstydzić, tak, przyznaję. : Czyli co, mam dziękować Lepperowi, tak, że był, ale dzięki Lepperowi, że był, i że był taki kochany, że zgodził się na koalicję, bo PO była zła? : Nie proszę pani, dlatego, że kilkudziesięciu parlamentarzystów z Samoobrony podnosiło ręce za gramotnymi, racjonalnymi projektami ustaw. I proszę pani jest za co się wstydzić, przyznaję się do tego, wstydzimy się, że
był wspólny rząd Samoobrony i LPR, ale na Boga – nie ja głosowałem na Samoobronę. Kilkaset tysięcy, jeżeli nie milionów, ludzi głosowało na Samoobronę i LPR, takie są prawidła demokracji. : Mówi Joachim Brudziński. : O tym uczą dzieciaki w gimnazjum na lekcjach wychowania obywatelskiego. : Oczywiście, czyli można z każdym. A z SLD też by pan zrobił koalicję? : Tym, który wejdzie do parlamentu... : Panie pośle, z SLD też by pan zrobił koalicję. : Dzisiaj wydaje się to bardzo, ale to bardzo mało prawdopodobne. : No, ale dlaczego z SLD nie, a z Samoobroną tak. : Proszę pani, dlatego że nie ma takiej możliwości, nie ma takiej możliwości parlamentarnej odpowiadam. : Ale teoretycznie. : Teoretycznie, teoretycznie Michał Kamiński, mój sympatyczny kolega taką możliwość dopuszcza, natomiast lider mojej partii Jarosław Kaczyński z kilku powodów, m.in. dlatego, że połowę swojego aktywnego życia spędził w Komitecie Obrony Robotników, wtedy, kiedy walczył z komunizmem takiej możliwości nie dopuszcza. : Dobrze, ale gdzie
są ci komuniści w SLD teraz? : Być może budujemy... : A widzi pan komunistów w SLD teraz. : Właśnie do tego, do tego próbuję panią redaktor, próbuję to pani redaktor wytłumaczyć – za kilkadziesiąt lat wybudujemy partię nie na jedną kadencję. Prawo i Sprawiedliwość będzie funkcjonowało, jestem o tym przekonany, przez kilkanaście, kilkadziesiąt kadencji, kilkadziesiąt lat, za 20, 30, 40... : Jarosław Kaczyński mógł wtedy zaproponować SLD koalicję, zamiast Lepperowi. : Nie, było to niemożliwe. : Ale dlaczego nie. : Proszę pani, no dlatego, że było to niemożliwe. : No, ale dlaczego nie. Dobrze, Joachim Brudziński... : Za 30, 40 lat nie wykluczamy koalicji. : Dlaczego PiS chce wyrzucenia Mirosława Sekuły z funkcji przewodniczącego komisji hazardowej. : No proszę pani za całokształt, ale już szczególnie to przesłuchanie pana Sobiesiaka, ja odniosłem, to jest moje wrażenie, tak. Przyszedł szef, przyszedł szef pana Chlebowskiego, pana Drzewieckiego, nie twierdzę, że pana Sekuły, no ale proszę pani, 10 lat temu pan
Sekuła twierdzi, przyszedł do niego jakiś biznesmen z walizką pieniędzy i nie reagował, w czwartek przyszedł Sobiesiak i pan Sekuła też nie reagował. : I co miał zrobić? Ale co miał zrobić? : Przed wejściem tutaj do studia, w serwisie Radia ZET usłyszałem, jak z dumą pan Sekuła stwierdza – raz zwróciłem panu Sobiesiakowi uwagę, szef komisji tak, pozwala sobie, już abstrahując od tego, jak wizerunkowo musiało to zaszkodzić Platformie Obywatelskiej, skoro zdecydowali się utajnić te obrady. No przecież większego aroganta, bo nie chciałbym powiedzieć... : Wie pan, pan Sekuła, pan Sekuła czasami dziwnie się zachowuje przewodnicząc tej komisji, ale wczoraj naprawdę, oddalał... : Siedział jak mysz.... : Nie, nieprawda. : Siedział jak mysz pod miotłą. : Oddalał wnioski pełnomocnika. : Proszę pani, pan przewodniczący Sekuła wiem, pan przewodniczący Sekuła przede wszystkim powinien zareagować... : Piotr Gursztyn z „Rzeczpospolitej”, która jest bardzo... : Wiem, czytałem artykuł. : ...bardzo taki krytyczny, napisał, że
wczoraj Sekule należą się brawa za to, co robił. : Piotr Gursztyn, zdarza mu się pisać głupoty. No, ja odsyłam chociażby do komentarza pana redaktora Durczoka czy komentarza pana redaktora Zaremby w dzisiejszej „Polsce” piszą zupełnie coś odwrotnego, zupełnie coś odwrotnego pisze... : A ja zgadzam się z redaktorem Gursztynem to może mówię głupoty, dobrze. : A ja się z nim nie zgadzam, nie twierdzę, że pani redaktor... : To może też mówię głupoty razem z panem Gursztynem mówię głupoty, : ...nie twierdzę, że pani redaktor mówi głupoty. Proszę pani : a pan co by zrobił, co by pan zrobił na miejscu Sekuły. : Proszę pani zareagowałbym. : Ale jak. : Nie pozwoliłbym na takie impertynencje. : Ale jak, jakby pan zareagował. : Chociażby proszę pani w ten sposób, że to nie poseł... : Wezwałby pan policję. : Nie poseł Arłukowicz powinien pytać ekspertów, jakie sankcje karne grożą panu Sobiesiakowi za ten kabaret, który urządzał w polskim parlamencie. Proszę pani, jeżeli my, parlamentarzyści dopuścimy... : No po tym
pytaniu, po tym pytaniu, zmienił... : ...pozwolimy na to, żeby każdy, kto do polskiego parlamentu wchodzi, albo oganiał się płaszczem od dziennikarzy, obrzucając inwektywami, albo pozwolimy na to, żeby każdy rugał urzędników, rugał instytucje państwa. : Dobrze, ale co powinien zrobić Sekuła. : Proszę pani, ustawić, nie chciałbym powiedzieć do kąta, ale w odpowiednim miejscu świadka... : Ale jak, ale jak. : Siłą i godnością osobistą. : Siłą i godnością, no i proszę bardzo, no i jest pan bezradny, bezradny Joachim Brudziński. : Nie proszę pani, nie jestem, nie ja jestem bezradny, nie jestem bezradny tylko bezradny jest... : No niech pan powie, jak siłą godności osobistej, co miał z nim zrobić podejść i powiedzieć Rychu, Rychu, co ty wyprawiasz, tak? : Proszę pani Sekuła nie nadaje się na przewodniczącego komisji, nie ma tych cech, które powinien mieć przewodniczący komisji śledczej, kompromituje komisję śledczą, kompromituje polski parlamentaryzm i jest po prostu zwykłym wyrobnikiem Platformy Obywatelskiej.
Nie reagował do momentu, kiedy najprawdopodobniej nie usłyszał, że dalsze przesłuchanie Sobiesiaka w takiej formule, jaką wszyscy widzieliśmy po prostu szkodzi, szkodzi Platformie Obywatelskiej. Wie pani, ja mogę tylko zacierać ręce, jako konkurent Platformy Obywatelskiej, ale jako poseł, jako obywatel, kiedy obserwowałem arogancję, butę żeby nie powiedzieć chamstwo człowieka, który został wezwany w charakterze świadka... : Co by pan wtedy zrobił, znowu pytam. : Proszę pani kierując się regulaminem sejmu, kierując się ustawą o komisji śledczej, kierując się w końcu kodeksem wymusiłbym odpowiednie zachowanie Sobiesiaka, również... : Już to widzę, już to widzę. : Proszę dać mi szansę. Proszę dać mi szansę... : no to szkoda, że pana nie wybrano... : kiedyś, jak stanę na czele komisji śledczej udowodnię pani redaktor, że na pewno potrafiłbym się zachować. : Czy Lech Kaczyński, czy Jarosław Kaczyński kto będzie kandydował? : Ale na co, przepraszam. : Do urzędu prezydenta. : No proszę nie żartować, no Jarosław
Kaczyński nie jest kandydatem, nie będzie kandydatem na urząd prezydenta. Jeżeli zdecyduje się, bo to jest decyzja pana prezydenta, kandydować Lech Kaczyński to wtedy wygra, a my mu pomożemy, my jako jego zaplecze partyjne. : My, czyli Joachim Brudziński przechodzimy teraz na rozmowy utajnione lekko : I 40, 40 tysięcy członków Prawa i Sprawiedliwości i sympatyków. : Rycho ustawił Sekułę do kąta, ale chyba się zorientowali, że im to szkodzi i dlatego postanowili to utajnić, to przecież to jest... : Nie, utajnić po to, żeby on zaczął mówić, no. : ...się nagadał. : No, ale coś tam mówił przynajmniej. A przypomina pan sobie przesłuchanie Rywina, też odmawiał. : Rywin miał postawione zarzuty. : Ale wszystko jedno, ale odmawiał. : No nie, ale w takiej formule? : Tak, ale odmawiał, odmawiał. : Przyzna pani, ale przyzna pani, że tak się, nawet Rywin się tak nie zachował. : No, ale Rywin to inna klasa, dajmy spokój. : No, a Rysio to prawdziwy szef Mira i Zbycha. : Ale rzeczywiście był zaskakujący, do dziennikarzy
powiedział swołocz. : Chlebowski mówił, że tych przyjaciół czy kolegów się nie wybiera tylko się ma, jak on ma takich kolegów. : No dobrze, czy oglądał pan „Misję specjalną” w środę? : Nie. : A szkoda, szkoda, no to polecam panu, bo duże, duże dzieło, a propos ministra, byłego ministra Drzewieckiego. Czy Radosław Sikorski to byłby ostry zawodnik w kampanii prezydenckiej? : No, jako neofita Platformy Obywatelskiej cechował się bardzo ostrym językiem, przypominam to jego dożynanie watah, i wie pani, tak troszeczkę z boku, ale anegdotycznie – bardzo mnie rozbawiło, jak minister Sikorski zareagował na, żeby była sprawa jasna, na impertynencje ze strony Palikota pod adresem własnej małżonki, ale wtedy przypomniałem sobie co właśnie, jako platformerski neofita wygadywał pod adresem pani Nelli Rokity i pana Jana Rokity, kiedy mówił, że gdyby to jego coś takiego spotkało to wymieniłby zamki, chodziło o to, jak pani Nelli Rokita została doradcą prezydenta Rzeczpospolitej do spraw kobiet. No, jak widzi pani to jest,
Sikorski jest politykiem, młodzież mówi wygiętym, tak. : Co to znaczy wygiętym? : No taki właśnie, no taki wygięty bez kręgosłupa. : Paragraf? : Taki, taki właśnie, no właśnie taki pytajnik, taki polityk bez kręgosłupa, który jak był w ROP to był bardzo antykomunistyczny, antyrosyjski, jak był w klubie Prawa i Sprawiedliwości. : No jaki był? : Wie pani, nawet mam własne doświadczenia, bo kiedyś gościłem u pani w studio, byliśmy na jakimś wyjazdowym posiedzeniu klubu i po tej rozmowie z panią redaktor Sikorski do mnie podszedł i gratulował, ale pan tam ostro stawał, po czym wystarczyło parę miesięcy, jak przyszedł do Platformy Obywatelskiej no to cukruje, jak mówią też młodzi ludzie... : Cukruje. : Cukruje, tak, jest wygiętym takim no, taką landrynką polityczną, taki nijaki. : Naprawdę nijaki!? : Oczywiście, że nijaki. : Mi się wydaje, że ma charakter. : ... jest świetnym, no ma charakter, z którego wynika, że tylko ja, najpierw ja, państwo to ja... : Ale widzi pan... : ...polityka to ja, a cała reszta się
nie liczy, tak jak instrumentalnie kiedyś traktował ROP, później Prawo i Sprawiedliwość, tak samo dzisiaj próbuje instrumentalnie traktować Platformę Obywatelską. : Ale widzi pan, ale jednak przyznał rację Palikotowi, bo powiedział, że gdyby został prezydentem to żona jako pierwsza dama nie pisałaby komentarzy. : No i tutaj nawiązuję do... : ...widzi pan. : ... pani dzisiejszego felietonu w „Gazecie Wyborczej”, gdzie tutaj się z panią redaktor absolutnie zgadzam, że tak naprawdę... : No widzi pan, czyli Janusz Palikot coś złego powiedział w sumie : Nie, to tylko pokazuje, że ta teza moja, opisana słownikiem, słowami ludzi młodych, że Sikorski jest politykiem wygiętym, bez kręgosłupa ma rację. : Ale pan prezydent powiedział w Pucku... : Jak trzeba, jak trzeba to się zgodzi z Palikotem, jak trzeba będzie to będzie Palikota atakował, byle tylko było jego na wierzchu. Wie pani, nie przepadam za Sikorskim, powiem tak. : Ale widać, że prezydent też nie przepada, bo powiedział w Pucku z kim wolałbym powalczyć. :
Znaczy wie pani, to jest jednak zupełnie inna półka, no ja jestem jakimś tam drobnym żuczkiem, posłem, szeregowym posłem opozycji, mogę sobie pozwolić na pewne złośliwości wobec Sikorskiego, natomiast wiem jedno, prezydent Rzeczypospolitej ma wiedzę, której ja nie mam, jest politykiem, który współpracował na zupełnie innej płaszczyźnie z Sikorskim, bo był prezydentem wtedy, kiedy Sikorski był ministrem obrony narodowej i być może ta ocena prezydenta, nawet na pewno ocena prezydenta pana Sikorskiego ma zupełnie inne jak gdyby podstawy. To znaczy ja, mówię to uczciwie i szczerze, po prostu nie przepadam za Sikorskim od momentu, kiedy jako właśnie platformerski neofita w sposób tak no, powiedziałbym podły i niski zaatakował moje koleżanki klubowe Jolę Szczypińską, Nelli Rokitę, jest to odczucie... : Panią Szczypińską, kiedy zaatakował. : takie też, też, wtedy w Gnieźnie, kiedy tam mówił o jakiś torebkach pani poseł Szczypińskiej. : Nie, to Kurski zaatakował torebkę. : Po prostu od tego, tak, nie proszę pani, no
proszę nie żartować, od tego momentu... : Ale Kurski też mówił o torebkach pani Szczypińskiej. : Od tego momentu po prostu nie przepadam za Sikorskim, jest to moje prawo, natomiast prezydent... : Ale u was neofitów to jest trochę, Ryszard Czarnecki, ten to po prostu i był w Samoobronie... : Pani redaktor, znowu taki most od Sikorskiego do Czarneckiego, no co ma piernik do wiatraka. : Nie, ale tak, ale co – też mamy neofitę. : Tylko nikogo nie obraża, to po pierwsze. : Ryszard Czarnecki, Ryszard Czarnecki neofita, kto tam jeszcze – Jacek Kurski przecież był w LPR. : Taki mościk zrobiliśmy, tak. : No, ale Jacek Kurski nie był w LPR? : Od Sikorskiego : A profesor Zyta Gilowska nie była w Platformie Obywatelskiej? : Została, została, że tak powiem, wyrzucona przez Donalda Tuska. : No, a Sikorski, a Sikorski został wyrzucony z... : Też, w oparciu o taką przesłankę o jakiej pani dzisiaj pisze w „Gazecie Wyborczej”. : A Sikorski został wyrzucony, Sikorski został wyrzucony z kolei z funkcji ministra obrony
narodowej. : Proszę pani, nie został wyrzucony, tylko złożył dymisję sam. : A Ryszard Czarnecki stwierdził, że woli przyjąć inne barwy. : Złożył sam dymisję, ale jeszcze raz, no co ma piernik do wiatraka, mówimy o Sikorskim, nagle przechodzimy do Czarneckiego. : No, ale co, mówimy o zmianach barw, czyli woli pan Bronisława Komorowskiego, rozumiem. : Proszę pani, ja wiem jedno, jeżeli Lech Kaczyński zdecyduje się wystartować to wygra. : Ale jak widać z sondaży przegrywa z Radosławem Sikorskim. : Poczekamy do wyborów i zobaczymy. : Yhm. : Yhm. Wygramy, wygramy : Tak. No dobrze. : Wygramy. : Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był Joachim Brudziński. : Dam radę. Pozdrawiam. : Dziękuję.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)