PolskaJest reakcja rzecznika Izby Dyscyplinarnej na zarządzenia I prezes Sądu Najwyższego

Jest reakcja rzecznika Izby Dyscyplinarnej na zarządzenia I prezes Sądu Najwyższego

I prezes SN Małgorzata Manowska wydała dwa zarządzenia ograniczające działalność Izby Dyscyplinarnej. Zostały wydane w związku z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości UE z 15 lipca. Decyzję skomentował rzecznik Izby Dyscyplinarnej Piotr Falkowski.

Piotr Falkowski podkreślił, że przepisy obecnie obowiązujących zarządzeń "w duże mierze przenoszą odpowiedzialność na sędziów"
Piotr Falkowski podkreślił, że przepisy obecnie obowiązujących zarządzeń "w duże mierze przenoszą odpowiedzialność na sędziów"
Źródło zdjęć: © PAP | Wojciech Olkuśnik
Natalia Durman

Komentując tę decyzję w rozmowie z Polsat News, rzecznik Izby Dyscyplinarnej SN wskazał, że przez ostatni rok w Izbie panowały podobne warunki pracy. Chodzi o okres od maja 2020 r. do lipca tego roku - obowiązywało wówczas inne zarządzenie, zgodnie z którym rozpoznawanie spraw dyscyplinarnych sędziów zostało wstrzymane do wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zainicjowanej pytaniem Izby Dyscyplinarnej lub utraty mocy przez postanowienie TSUE z kwietnia 2020 r.

Falkowski podkreślił, że przepisy obecnie obowiązujących zarządzeń "w duże mierze przenoszą odpowiedzialność na sędziów". - W większości spraw w Izbie Dyscyplinarnej składy orzekające są wyznaczone, to jest ok. 100 spraw - wskazał. Jak tłumaczył, nie będzie żadnej ogólnie obowiązującej dyrektywy dotyczącej tego, jak kto ma się zachować. - Każdy będzie decydować sam - podkreślił. Jak dodał, na pewno każdy będzie mieć na uwadze "motywy, które przedstawiła I prezes SN". - To są hasła, za którymi kryją się poważne problemy i dylematy prawne - powiedział.

Na uwagę, że działalność Izby Dyscyplinarnej SN jest częściowo zamrożona, Falkowski odparł, że nie dotyczy to całej właściwości ustawowej Izby. - Jest cały szereg rodzajów spraw, które żadnym z tych zarządzeń nie są objęte - powiedział.

Wyrok TSUE

Zarządzenia I prezes SN zostały wydane w związku z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości UE z 15 lipca, który uznał, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE. Oba weszły w życie z dniem podpisania, czyli 5 sierpnia. Zawarto w nich preambuły, w których mowa o "dobru Rzeczypospolitej Polskiej" czy "powszechnie obowiązującej mocy wyroków Trybunału Konstytucyjnego", ale także m.in. "potrzebie poszanowania wiążącego Rzeczpospolitą Polską prawa międzynarodowego".

Co to oznacza?

W przypadku spraw dyscyplinarnych przepisy mają być stosowane "do czasu wprowadzenia do polskiego systemu prawnego rozwiązań legislacyjnych umożliwiających efektywne funkcjonowanie systemu odpowiedzialności zawodowej sędziów w Rzeczypospolitej Polskiej", jednak nie dłużej niż do 15 listopada tego roku.

Analogiczną datę podano w przypadku spraw immunitetowych. Przepisy mogą przestać obowiązywać wcześniej w momencie wydania przez TSUE wyroku kończącego postępowanie, w ramach którego 14 lipca wiceprezes TSUE wydała postanowienie zabezpieczające, lub w momencie wprowadzenia do polskiego porządku prawnego zmian powodujących bezskuteczność tego postanowienia.

TSUE a TK

14 lipca TSUE zobowiązał Polskę do zawieszenia stosowania przepisów dotyczących w szczególności uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która rozpoczęła działalność na mocy zmian w ustawie o SN z 2017 r. Tego samego dnia Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis Traktatu o UE, na podstawie którego TSUE zobowiązuje państwa członkowie do stosowania środków tymczasowych w sprawie sądownictwa, jest niezgodny z konstytucją.

I prezes SN pisze do władz

W ubiegły piątek I prezes SN skierowała do prezydenta, premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu pisma z apelem o skorzystanie przez głowę państwa z inicjatywy ustawodawczej, która pozwoliłaby na "efektywne i nie budzące zastrzeżeń" funkcjonowanie w Polsce systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej oraz o podjęcie prac legislacyjnych w tej sprawie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (101)