Jest reakcja MSZ. Azerbejdżan wściekły na Dudę
MSZ w odpowiedzi na pytania WP reaguje na wezwanie polskiego chargé d'affaires w Baku po wizycie Andrzeja Dudy na granicy Armenii i Azerbejdżanu. Resort dyplomacji podkreśla, że jest "w bezpośrednim kontakcie z MSZ Azerbejdżanu w celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji".
29.11.2024 16:38
"MSZ potwierdza wezwanie chargé d`affaires do MSZ Azerbejdżanu. Rozmowa w azerbejdżańskim MSZ została wykorzystana do omówienia i wyjaśnienia kwestii, które są przedmiotem zainteresowania obu stron" – pisze polski resort dyplomacji w odpowiedzi na pytania Wirtualnej Polski dotyczące reakcji dyplomatycznej Baku po wizycie prezydenta Andrzeja Dudy na granicy Armenii i Azerbejdżanu. Strona azerska oskarżyła prezydenta Polski o udział w "antyazerskiej propagandzie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polski resort dyplomacji nie ocenia, czy reakcja z Baku jest nadmiarowa, a pytane o to, czy Kancelaria Prezydenta uprzedziła MSZ o wizycie na pograniczu podkreślono, że "przygotowania do oficjalnej wizyty Prezydenta RP w Armenii odbywały się w koordynacji i współpracy z MSZ RP".
Ministerstwo na pytanie o ocenę wizyty prezydenta Andrzeja Dudy na granicy Armenii i Azerbejdżanu stwierdza, że "MSZ nie ocenia aktywności zagranicznej Prezydenta RP". Przypomnijmy, azerski resort dyplomacji przekazał polskiemu dyplomacie niezadowolenie z powodu wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w regionie przygranicznym, w okolicach miejscowości Kerki, którą Azerbejdżan uważa za pozostającą pod okupacją Armenii.
"Podczas spotkania wyrażono protest w związku z wizytą prezydenta Polski Andrzeja Dudy w regionie przy granicy Armenii i Azerbejdżanu, w okolicy miejscowości Kerki, która jest wciąż pod okupacją Armenii. (Duda) wziął tam udział w antyazerbejdżańskiej propagandzie wraz z misją UE w Armenii, mimo wcześniejszych ostrzeżeń ze strony Azerbejdżanu" - podkreślono w komunikacie MSZ.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski