Jest projekt MSW ustawy o Komisji Kontroli Służb Specjalnych
Powołanie niezależnej sześcioosobowej Komisji Kontroli Służb Specjalnych, która miałaby prawo wglądu w materiały tajnych służb, proponuje MSW. Ministerstwo czeka teraz przez 14 dni na opinie resortów i organizacji pozarządowych.
14.10.2013 | aktual.: 14.10.2013 14:28
W maju br. premier Donald Tusk i szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz zapowiedzieli zmiany w ustawach o służbach specjalnych, w tym powołanie apolitycznego zespołu do kontroli pracy służb, w tym działań operacyjnych; rozpatrywania skarg obywateli itp.
Teraz na stronach internetowych MSW pojawił się datowany na 11 października projekt ustawy o Komisji Kontroli Służb Specjalnych. Jak zapisano, kontrolowałaby ona zgodność z prawem, w szczególności co do praw i wolności obywatelskich, działań wymienionych w niej służb: Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Służby Kontrwywiadu oraz Wywiadu Wojskowego. Chodzi m.in. o czynności operacyjno-rozpoznawcze służb; przetwarzanie przez nie danych osobowych obywateli oraz uzyskiwanie ich billingów.
Komisja podlegałaby sejmowi, który wybierałby jej członków na sześcioletnią kadencję bezwzględną większością głosów, spośród osób "wyróżniających się wiedzą i przynajmniej dziesięcioletnim doświadczeniem w zakresie wymiaru sprawiedliwości, kontroli państwowej lub ochrony praw człowieka". Kandydatów zgłaszaliby: prezydent, premier, marszałkowie Sejmu i Senatu, I prezes Sądu Najwyższego, prezes NSA, KRS, KRP, Prokurator Generalny, prezes NIK, sejmowa speckomisja, RPO i Generalny Inspektor Danych Osobowych.
Przewodniczącym komisji byłby sędzia. Warunkiem wybrania do niej byłoby m.in., by kandydat w ciągu czterech lat przed powołaniem nie prowadził działalności politycznej lub nie był członkiem partii politycznej; nie mógłby być też agentem lub oficerem służb PRL ani też byłym lub obecnym funkcjonariuszem służb RP (w tym UOP i WSI)
. Pracy w komisji nie można byłoby łączyć z inną funkcją publiczną. Jej członkowie mieliby immunitet, uchylany przez Sejm. Mogliby w niej zasiadać najwyżej przez dwie kolejne kadencje.
Komisja pracowałaby niejawnie. W projekcie zapisano, że jej szef mógłby informować opinię publiczną o wynikach kontroli, "gdy dotyczą one praw i wolności obywatelskich". Co roku komisja przedstawiałaby sejmowi jawną informację o wynikach swych działań, a speckomisji, prezydentowi i premierowi - informację niejawną.
Swe kontrole w służbach komisja wszczynałaby na zlecenie sejmu, marszałka sejmu, sejmowej speckomisji; na wniosek prezydenta, premiera, RPO, I prezesa SN, Prokuratora Generalnego lub GIODO; na wniosek szefa MON (co do SKW i SWW); na wniosek szefa MSW (co do ABW)
lub na podstawie skargi obywatela.
Prawo komisji do kontroli służb "nie podlega ograniczeniom podmiotowym ani przedmiotowym" - zapisano w projekcie. Członkowie komisji mieliby m.in. prawo swobodnego wstępu do obiektów służb; wglądu do dokumentów i materiałów służb, w tym na nośnikach i do baz danych; wzywania i przesłuchiwania świadków; żądania od funkcjonariuszy wyjaśnień.
W razie "uzasadnionego podejrzenia przestępstwa" komisja zawiadamiałaby o tym prokuraturę oraz szefa danej służby.
Informację o wynikach kontroli komisja przekazywałaby organowi, na którego zlecenia jej dokonała, a gdy chodziłoby o sprawy istotne dla nadzoru nad służbami - speckomisji, premierowi oraz szefom MSW i MON. Do wystąpienia pokontrolnego komisji szef danej służby mógłby złożyć zastrzeżenia. Szef służby musiałby informować komisję o wykonaniu jej wniosków pokontrolnych.
Funkcjonariusz służb, który utrudniałby kontrolę lub skłamał co do wykonania wniosku pokontrolnego, narażałby się na karę do trzech lat więzienia.