"Jest pogrom w całej Warszawie". Dziesiątki martwych ptaków, co się dzieje?
Mieszkańcy Warszawy alarmują, że w stolicy jest bardzo dużo martwych ptaków. - Skala jest większa niż w poprzednich sezonach - potwierdza Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków. Sprawą zajmuje się m.in. policja. Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach bada, czy martwe zwierzęta były zarażone wirusem zachodniego Nilu.
08.08.2024 17:23
- Codziennie dowiadujemy się o kolejnych zgłoszeniach odnośnie martwych ptaków, które są znajdowane głównie w dzielnicy Bielany, ale też w innych częściach Warszawy - mówi w rozmowie z WP Fatima Hayatli z OTOP.
Jak dodaje, "pierwsze zgłoszenia pochodziły z początku lipca". - Problem dotyczy w większości ptaków krukowatych przede wszystkim wron siwych, kawek i srok. Ale zdarzają się też gołębie - wymienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O problemie w mediach społecznościowych alarmują też mieszkańcy Warszawy. "Bemowo, Park Górczewska. 'Spotkałam' dwie martwe, trzecia żywa miała właśnie objawy neurologiczne" - napisała Agata.
"Na Belgradzkiej w parku 'lasek brzozowy' też młoda wrona zmarła nie zdążyłam dojechać do azylu" - poinformowała Aleksandra.
"Jest pogrom w całej Warszawie. Na Bielanach tydzień temu (wrona - red.) spadła mi prawie na głowę z drzewa. Dobrze by było, żeby miejskie instytucje zajęły się też tym problemem, a nie tylko mieszkańcy" - czytamy w poście pani Adrianny.
Policja wyjaśnia sprawę
Podobnych doniesień są dziesiątki. Największym ujawnionym do tej pory skupiskiem martwych ptaków był teren przy ulicy Bogusławskiego 8. Sprawą zajmuje się policja.
- 19 lipca wpłynęło zgłoszenie o martwych ptakach. Według zgłoszenia miało dojść do otrucia. Na miejscu funkcjonariusze wykonali niezbędne czynności - informowała Elwira Kozłowska z komendy na Bielanach.
Straż Miejska z kolei informuje, że w lipcu i sierpniu odnotowano prawie 90 zdarzeń dotyczących padłych ptaków. Nie były to jednak skupiska, a pojedyncze martwe zwierzęta. - Najwięcej zgłoszeń odnotowano na Pradze-Południe (20 zdarzeń), w Śródmieściu (17 zdarzeń) oraz na Bielanach (16 zdarzeń). Najmniej (po 1 zdarzeniu) odnotowaliśmy na terenie Rembertowa, Wesołej i Włoch - przekazał nam Jerzy Jabraszko z referatu prasowego SM.
Warszawski ratusz pytany o sprawę apeluje, żeby wszystkie przypadki zgłaszać do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii. Na stronie internetowej warszawa19115 dla mieszkańców pojawił się komunikat.
"Na terenie miasta od kilku tygodni obserwowane są pojedyncze upadki wron siwych, kawek oraz srok, więcej ptaków dostarczanych jest także do ośrodka rehabilitacji w złej kondycji zdrowotnej: odwodnionych, chudych, z różnymi zaburzeniami. Sytuacja jest obecnie analizowana, a przyczyny zdrowotnych problemów ptaków mogą być różne" - czytamy.
Miasto apeluje, aby ich nie podnosić ani nie dotykać. "Obecnie czekamy na wyniki z materiału już pobranego i przekazanego do dalszych analiz, wstępne badania nie wskazują jednoznacznej przyczyny złej kondycji zdrowotnej ptaków krukowatych" - brzmi komunikat.
Wirus zachodniego Nilu?
Sprawą martwych ptaków zajmuje się Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach, który bada, co mogło być przyczyną pomoru.
PIWet wykluczył ptasią grypę, pomór drobiu oraz celowe zatrucia. Obecnie trwają badania, czy ptaki umierają z powodu wirusa zachodniego Nilu. Wyniki badań miały być przedstawione w poniedziałek. W czwartek do momentu naszej publikacji nie były jeszcze znane.
Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski
Czytaj też: