Jest pierwsza decyzja SN. Wiadomo, jakie były nieprawidłowości
Sąd Najwyższy uznał trzy protesty wyborcze za zasadne, ale bez wpływu na wynik wyborów prezydenckich. Jak dotąd w SN zarejestrowano ponad 10 tys. protestów z około 50 tys., jakie wpłynęły do SN z różnych części kraju.
Co musisz wiedzieć?
- Sąd Najwyższy uznał trzy protesty wyborcze za zasadne, jednak nie miały one wpływu na ostateczny wynik wyborów prezydenckich.
- Do tej pory zarejestrowano ponad 10 tys. protestów, z czego 115 pozostawiono bez dalszego biegu, a wiele z nich połączono do wspólnego rozpoznania.
- Ostateczna decyzja o ważności wyborów prezydenta RP ma zapaść do 2 lipca, po rozpatrzeniu wszystkich protestów i na podstawie sprawozdania PKW.
Maciej Brzózka z zespołu prasowego SN przekazał w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że protesty uznane dotychczas za zasadne dotyczyły pojedynczych spraw indywidualnych wyborców, m.in. naruszeń w związku z posiadanymi zaświadczeniami do głosowania poza miejscem zamieszkania.
Jakie nieprawidłowości wykryto w protestach wyborczych?
W jednym z uznanych protestów chodziło o to, że dwie osoby oddały głos w obwodowej komisji wyborczej nr 14 w Wygodzie (gm. Ostróda) na podstawie zaświadczenia o prawie do głosowania poza miejscem zamieszkania, a po ogłoszeniu wyników wyborów osoba, która później zgłosiła protest, zweryfikowała protokół z tej komisji i wynikało z niego, że nikt tam nie głosował na podstawie takiego zaświadczenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawrocki będzie blokował rząd? Morawiecki: może im pomóc
W innym przypadku komisja w I turze wyborów przyjęła pomyłkowo od wyborcy zaświadczenie wydane na II turę. "W efekcie uniemożliwiono wyborcy oddanie głosu w dniu ponownego głosowania, bowiem dysponował wówczas jedynie zaświadczeniem do pierwszego, nie zaś do ponownego głosowania" - poinformowano w komunikacie SN.
Trzeci protest dotyczył osoby z niepełnosprawnością, która nie mogła zagłosować korespondencyjnie w II turze. "Ze zgłoszonego w niniejszej sprawie protestu wyborczego wynika, że wnoszący protest prawidłowo zgłosił zamiar głosowania korespondencyjnego, a mimo to nie otrzymał określonego przepisami pakietu wyborczego, co uniemożliwiło mu wzięcie udziału w wyborach poprzez oddanie ważnego głosu. W ten sposób naruszono konstytucyjnie i ustawowo zagwarantowane czynne prawo wyborcze obywatela" - brzmi stanowisko SN.
Kiedy zapadnie decyzja o ważności wyborów prezydenckich?
Poniedziałek, 16 czerwca, był ostatnim dniem na składanie protestów wyborczych. Protesty nadane do tego dnia za pośrednictwem Poczty Polskiej były uznawane za wniesione w terminie.
"W przypadku wyrażenia opinii o zasadności zarzutów protestu Sąd Najwyższy wskazuje, czy stwierdzone nieprawidłowości miały wpływ na wynik wyborów" - informował SN.
Po rozpatrzeniu wszystkich protestów, Sąd Najwyższy w pełnym składzie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych podejmie uchwałę o ważności wyboru prezydenta RP. Decyzja ma zapaść do 2 lipca.
W ostatnich dniach pojawiły się także głosy dotyczące niezależności sędziów tej izby. Prokurator Generalny Adam Bodnar oświadczył w zeszłym tygodniu, że orzeczenia wydawane przez sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN nie będą mogły zostać uznane za podjęte w sposób niezależny i bezstronny.