Jest nowe nagranie z Pruszkowa. Jedna z dziewczyn kłamała
Co najmniej jedna z osób, które brały udział w pobiciu nastolatka w Pruszkowie, miała ustanowiony dozór kuratora - dowiedziała się Wirtualna Polska. W sieci pojawiło się też wideo obalające teorię jednej z nastolatek, która tłumaczyła, że "tylko nagrywała całe zajście".
15.03.2023 | aktual.: 15.03.2023 21:04
Nowe nagranie pojawiło się w mediach społecznościowych, jednak nie będziemy go publikować ze względu na dobro poszkodowanego i prośbę jego rodziny. Film trwa około sześciu minut i widać na nim kontekst całego zajścia. Wcześniej sieć obiegły fragmenty wideo, ta wersja jest obszerniejsza.
Na początku nagrania widzimy grupę młodych ludzi oraz chłopaka, który za chwilę stanie się ich ofiarą. Na początku nastolatkowie skupiają się na jego telefonie, każą mu usuwać wiadomości i rzucając wulgaryzmami, zastanawiają się, czy na pewno wszystko zostało skasowane, bo "boją się, że coś wypłynie".
Z rozmowy trudno jest wywnioskować, o jakie wiadomości chodzi i dlaczego napastnicy chcieli, by zniknęły - nagranie jest bardzo ciche i nie słychać dokładnie wszystkich wypowiadanych słów. Można jednak stwierdzić, że jedna z dziewczyn namawiała kolegów, żeby rozprawili się z nastolatkiem. Mówi o "roz*** się na komendzie" i "papierach", które mają to potwierdzać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wideo nie pozostawia wątpliwości co do tego, że grupa napastników świetnie się bawi. Są świadomi, że wszystko jest nagrywane i ten fakt sprawia im ogromną radość. W międzyczasie palą papierosy i przeklinają.
Film świetnie pokazuje też, że nastolatka, która wszystko rejestrowała, kopała poszkodowanego. O dziewczynie było głośno w sieci, bo w mediach społecznościowych przekonywała, że nie chciała nikomu zrobić krzywdy i "tylko nagrywała" zajście. Jak widać, nie mówiła prawdy.
Napastnicy już wcześniej byli znani służbom
Wirtualna Polska ustaliła również, że co najmniej dwie z zatrzymanych osób były wcześniej znane organom sprawiedliwości. Jedna z nich była objęta dozorem kuratora. Wobec drugiej w 2017 roku do sądu dla nieletnich wpłynęła skarga na złe zachowanie, jednak ze względu na "brak podstaw" nie wszczęto postępowania.
Rozmawialiśmy też z mamą poszkodowanego nastolatka. - Kiedy to zobaczyłam, poczułam, jakby przejechał po mnie walec. Nie wiedziałam, co ze sobą zrobić, krzyczałam. Do pierwszego filmu podchodziłam kilka razy. Drugiego nie obejrzałam, nie dałam rady. Przyjaciółka, która do mnie zadzwoniła, powiedziała, żebym go nie oglądała i opisała mi, co w nim zobaczyła - opowiadała Wirtualnej Polsce pani Karolina.
Kobieta zapowiedziała, że na pewno nie zostawi tej sprawy. - Apeluję do rodziców, żeby się ich nie bać. Trzeba nagłaśniać takie zachowania i zgłaszać się na policję. Dzięki temu unikniemy tragedii, a sprawcy zostaną ukarani. Oczekuję dla nich jak najwyższej kary. Nie chcę samosądu. Mam nadzieję, że odpowiedzą za swoje zachowanie. Że ci, którzy ukończyli 16 lat, zostaną skazani jak dorośli - mówiła.
Napaść na nastolatka. Zatrzymano sześć osób
Pierwsze nagrania zajścia, które miało miejsce pod koniec lutego, zostały opublikowane w piątek. W sobotę do pruszkowskiej komendy zgłosiła się mama z poszkodowanym chłopcem, a w niedzielę policja poinformowała, że w sprawie zatrzymała sześć osób w wieku od 14 do 16 lat.
- Trzy osoby są nam znane, w tym miesiącu miały również dokonać pobicia innej osoby małoletniej - mówił na specjalnie zorganizowanej konferencji Sylwester Marczak, rzecznik prasowy Komendanta Stołecznej Policji.
W poniedziałek Sąd Rejonowy w Pruszkowie wydał postanowienie i zastosował w stosunku do całej szóstki środek tymczasowy w postaci schroniska dla nieletnich, gdzie napastnicy spędzą trzy miesiące. Schronisko to odpowiednik tymczasowego aresztu stosowanego w stosunku do osób dorosłych.
Do sprawy odniósł się także Zbigniew Ziobro. "Sprawcy tego zachowania zostaną ukarani zgodnie z prawem. Prokuratura i policja muszą zawsze zdecydowanie reagować w takich sytuacjach" - napisał w niedzielę na Twitterze minister sprawiedliwości i prokurator generalny.
Czytaj też:
Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski