Jest decyzja w sprawie ks. Sowy. "Arcybiskup zaapelował o pilny powrót do archidiecezji"
Jak w rozmowie z WP ujawnia rzecznik archidiecezji krakowskiej ks. Piotr Studnicki, decyzja o dalszych losach ks. Kazimierza Sowy została podjęta przez abpa Marka Jędraszewskiego 26 kwietnia 2017 r.. Kapłan ma wrócić na teren archidiecezji, jeszcze nie zostało określone czym ma się zajmować, ani czy otrzyma zakaz wypowiedzi w mediach. Już wcześniej, bo 16 czerwca 2016 r. pismo z upomnieniem po kontrowersjach związanych z wypowiedziami ks. Sowy wysłał kard. Stanisław Dziwisz. Kontrowersje wokół kapłana zaczęły narastać po opublikowanych w piątek przez TVP Info nagraniach z restauracji "Sowa&Przyjaciele", w których kapłan doradzał politykom Platformy Obywatelskiej.
- Ks. Sowa był już wcześniej, tj. 16 czerwca 2016 r. pisemnie upomniany przez ówczesnego metropolitę krakowskiego ks. kard. Stanisława Dziwisza odnośnie swojej aktywności w mediach i kard. zastrzegł, że ze względu na publiczny charakter sprawy, to pismo może zostać ujawnione - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską rzecznik archidiecezji krakowskiej, ks. Piotr Studnicki. Jak dodaje, ks. Kazimierz Sowa nie został przywołany do porządku ze względu na konkretną wypowiedź, ale na ”całokształt jego działalności”. - Jego działalność coraz częściej nie miała charakteru duszpasterskiego, a ograniczała się do komentowania aktualnych wydarzeń politycznych - twierdzi rzecznik archidiecezji.
Ks. Sowa upominany nie po raz pierwszy
Pismo przekazane przez kard. Dziwisza przypominało również zalecenia Konferencji Episkopatu Polski odnośnie występowania w mediach, dotyczące każdego duchownego w Polsce. - Ks. Sowa dalej jednak robił, to co robił i swojej postawy nie zmienił - dodaje ks. Studnicki. Jak ujawnia, 27 kwietnia 2017 doszło również do spotkania kapłana z obecnym metropolitą krakowskim, ks. abpem Markiem Jędraszewskim, który poinformował ks. Kazimierza Sowę, że musi on wrócić do archidiecezji krakowskiej do końca czerwca. - Na razie nie ma decyzji co do ewentualnego zakazu występów medialnych oraz dalszych losów programu ks. Kazimierza Sowy w prywatnej telewizji - komentuje rzecznik.
Na pytanie co dalej z kapłanem po ujawnieniu przez TVP Info taśm, w których na prywatnym spotkaniu z politykami Platformy Obywatelskiej w restauracji „Sowa&Przyjaciele" ks. Kazimierz Sowa nadużywa wulgarnych wyrażeń i apeluje m.in. o "zniszczenie" dziennikarzy "Gazety Polskiej”, rzecznik odpowiada: - Na dzień dzisiejszy nie ma jeszcze decyzji, czym będzie się zajmował na miejscu. Musi jednak wrócić z Warszawy- . Oficjalnie potwierdzono również, że ks. Sowa zaakceptował taki stan rzeczy i szykuje się do powrotu na teren archidiecezji, w której oficjalnie powinien sprawować swoją posługę.
"Rolą kapłana nie jest bycie politykiem"
Jak mówi WP ks. Piotr Studnicki, ”rolą kapłana nie jest bycie politykiem czy dziennikarzem” a na pytanie, czy ks. Kazimierz Sowa realizował swoje obowiązki, odparł: - Do tej pory pojawiało się wiele zastrzeżeń w przestrzeni publicznej co do jego wypowiedzi o charakterze politycznym, to nie jest zadanie księdza - .
Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, upublicznione przez TVP Info nagrania z rozmowy, w której bierze udział również były szef BOR gen. Marian Janicki, minister skarbu w rządzie PO Włodzimierz Karpiński, biznesmen Jerzy Mazgaj oraz doradca Donalda Tuska Paweł Graś, trafiły poprzez sekretarza do abpa. Marka Jędraszewskiego, który będzie miał szansę dzisiaj się z nimi zapoznać.
Marcin Makowski dla WP Opinie