Jest decyzja Sądu Najwyższego ws. prokurator Wrzosek
Sąd Najwyższy przywrócił w czwartek do pracy warszawską prokurator Ewę Wrzosek. Uchylił stosowane wobec śledczej od grudnia ubiegłego roku zawieszenie w czynnościach służbowych. - Jutro rano wracam do pracy w prokuraturze - zapowiedziała Wrzosek.
Decyzję tę podjęła w czwartek Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN w trzyosobowym składzie pod przewodnictwem sędzi Barbary Skoczkowskiej. - Rzecznik dyscyplinarny i sąd nie wykazały, co w czasie od pierwszego zawieszenia do chwili obecnej zostało wykonane, co uprawdopodabniałoby rzeczywistą konieczność przedłużenia okresu zawieszenia - powiedziała sędzia Skoczkowska, uchylając postanowienie o przedłużeniu zawieszenia prokurator do końca listopada br.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Afera z "Pegasusem". Kalisz mówi o "zbrodni konstytucyjnej"
Wrzosek z ulgą przyjęła to orzeczenie. - Wreszcie SN dostrzegł to, że naruszono podstawowe prawo do obrony. W sposób intencjonalny odsunięto mnie od obowiązków służbowych i starano się niejako dopasować później argumenty prawne i merytoryczne, żeby usunąć mnie z prokuratury. Na szczęście zwyciężyło prawo i zwyciężyła sprawiedliwość - skomentowała w rozmowie z PAP.
- Jutro o godz. 8.15 stawię się w prokuraturze - zapowiedziała prok. Wrzosek.
"Przed nami ogrom pracy"
Prok. Wrzosek odniosła się też do orzeczenia SN na swoim profilu w mediach społecznościowych.
"25 maja 2023 r. sąd dyscyplinarny przy prokuratorze generalnym Zbigniewie Ziobro, rażąco naruszając prawo i procedury, potajemnie, na posiedzeniu trwającym 12 minut - przedłużył równie bezprawną decyzję prokuratora okręgowego w Warszawie o zawieszeniu mnie w wykonywaniu obowiązków prokuratora. Dziś, po 11 miesiącach, decyzją SN, który uwzględnił złożone odwołanie - wracam do prokuratyr. Bardzo dziękuję obrońcy prok. Jarosławowi Onyszczukowi za olbrzymie wsparcie merytoryczne i pomoc. Bez niego ten sukces nie byłby możliwy. Przed nami ogrom pracy!" - napisała na swoim profilu na Platformie X.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Prokurator Ewa Wrzosek została zawieszona w czynnościach służbowych w grudniu 2022 r. wraz z prok. Małgorzatą M. Wobec Wrzosek wszczęto także postępowanie dyscyplinarne oraz skierowano do Sądu Najwyższego wniosek o uchylenie jej immunitetu. Dotychczas nie usłyszała ona zarzutów dyscyplinarnych i nie straciła immunitetu. Sprawy te są nadal w toku.
Podstawą tych wniosków były zarzuty, które Prokuratura Regionalna w Szczecinie miała zamiar przedstawić prok. Wrzosek. Dotyczyły one przekazania osobom nieuprawnionym informacji z toczącego się postępowania, niedopełniania obowiązków służbowych i zaangażowania się w działalność polityczną.
Podsłuch Pegasusem
Tłem zarzutów była kampania prezydencka w 2020 roku oraz dwa wypadki warszawskich autobusów, które miały miejsce w tym czasie.
Zdaniem śledczych Michał D., pełniący funkcję Dyrektora Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu m.st. Warszawy, wykorzystując swoją znajomość z prokurator Wrzosek, miał oczekiwać, że śledcza poinformuje go o ustaleniach postępowania w sprawie wypadku. Prokuratura ujawniła fragmenty korespondencji elektronicznej między prokuratorkami oraz urzędnikiem. Według szczecińskiej prokuratury Wrzosek - nie mając bezpośredniego dostępu do sprawy - uzyskiwała informacje o postępowaniu od swojej znajomej, prokurator M., i przekazywała je Michałowi D.
Prokurator Wrzosek zaprzeczyła zarzutom szczecińskiej prokuratury. - To już nie jest tylko próba zastraszania. To jest próba wyeliminowania mnie z opinii publicznej i zamknięcia mi ust, abym nie krytykowała prokuratury Zbigniewa Ziobro. (...) Nie dam się zastraszyć, chociażby miano mnie wyprowadzić w kajdankach - podkreślała. Dodawała, że jej telefon był inwigilowany przy użyciu systemu Pegasus, który umożliwia manipulowanie treściami znajdującymi się w urządzeniach elektronicznych.
Źródło: PAP, WP