Jest decyzja: Kluzik-Rostkowska w końcu to zrobiła
Joanna Kluzik-Rostkowska złożyła rezygnację z członkostwa w klubie parlamentarnym i partii Polska Jest Najważniejsza. Joanna Kluzik-Rostkowska była współzałożycielką i liderką PJN.
O decyzji byłej liderki PJN poinformował w komunikacie rzecznik prasowy ugrupowania Jacek Pilch.
W sobotę Kluzik-Rostkowska uczestniczyła w konwencji wyborczej PO w Gdańsku. Mówiła tam, że wspiera PO, aby po wyborach parlamentarnych nie dopuścić do powstania koalicji rządowej PiS i SLD. - Jestem dziś z Platformą Obywatelską dlatego, że zrobię wszystko, żeby PiS nie wrócił do władzy. Dziś widać, jak nasza scena jest mocno zabetonowana. Trzeba zrobić naprawdę wszystko, żeby PiS nie miał szansy współrządzenia z SLD, to było podstawą mojej decyzji - tłumaczyła dziennikarzom.
Kluzik-Rostkowska dostała także od władz PO propozycję startu w wyborach do sejmu z okręgu w Rybniku. Ona sama powiedziała dziennikarzom, że nie rozmawiała jeszcze o szczegółach i w tej sprawie nie zapadła żadna decyzja.
Rozłam w PJN rozpoczął się na początku czerwca. Wówczas podczas pierwszego kongresu krajowego ugrupowania nowym szefem tej partii został europoseł Paweł Kowal, który był jedynym kandydatem na tę funkcję. Kluzik-Rostkowska, dotychczasowa liderka partii, w ogóle zrezygnowała z ubiegania się o funkcję szefa PJN i zapowiedziała rezygnację z innych funkcji partyjnych. W tym samym tygodniu szefem klubu został Paweł Poncyljusz.
Kluzik-Rostkowska zrezygnowała ze wszystkich funkcji, bo - jak tłumaczyła - nie uzyskała wsparcia większości klubu parlamentarnego PJN dla "twardego sprzeciwu" wobec polityki Jarosława Kaczyńskiego. Podkreślała, że w jej opinii grupa, która stworzyła PJN, wyszła z PiS, żeby z PiS-em walczyć.
Kowal postrzegany jest jako zwolennik łagodnego kursu wobec ugrupowania Kaczyńskiego. W sobotę, po tym jak Kluzik-Rostkowska pojawiła się na konwencji PO, nowy szef partii mówił, że PJN szanuje wybór swej byłej liderki i przygotowuje się do samodzielnego startu w wyborach.
W ostatnich dniach z PJN odeszło dwóch posłów: Jan Filip Libicki oraz Jacek Tomczak. Libicki swą decyzję argumentował tym, że zabrakło wyraźnej deklaracji PJN, że nie będzie współpracował z PiS. Również Tomczak mówił, że przyczyną jego odejścia z PJN jest głęboki kryzys, w jakim - jego zdaniem - jest obecnie ta formacja. - Po ostatnim zjeździe partii wyraźnie widać, że kierunek PJN to jest kierunek po równi pochyłej prosto do PiS. W związku z tym, że partia coraz bardziej zbliża się programowo do partii Jarosława Kaczyńskiego, ja dłużej nie chcę tego uwiarygodniać - podkreślił poseł.
Obecnie w klubie PJN jest 15 posłów, jednak do mediów przebijają się informacje, że w nadchodzącym tygodniu partię ma opuścić kolejnych dwóch posłów.