Jest data pogrzebu Rafała. Rodzina ma apel
Jest data pogrzebu 37-letniego Rafała - ofiary tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Mężczyzna razem z rodziną jechał fordem, w którego uderzył rozpędzony volkswagen prowadzony przez Łukasza Ż.
Tragedia na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie rozegrała się w nocy z soboty na niedzielę 15 września. Trzech młodych mężczyzn i 20-letnia kobieta urządzili sobie pijacki rajd ulicami stolicy. Jechali z jednego klubu do następnego, na kolejną nocną zabawę. Na Torwarze ich rozpędzony volkswagen z impetem uderzył w prawidłowo jadącego forda. Jak twierdzą śledczy za kółkiem siedział Łukasz Ż., wielokrotnie karany za drogowe wykroczenia.
Autem natomiast podróżowała czteroosobowa rodzina - 37-letni Rafał, jego żona Ewelina i dzieci. Siła uderzenia była tak duża, że ford wylądował na barierkach. Młody ojciec, który był pasażerem, nie przeżył, a kobieta wraz z dziećmi w wieku 8 i 4 lat trafiła do szpitala.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzieci zostały już wypuszczone do domu, są pod opieką rodziny. Stan pani Eweliny też poprawia się. Ale ich życie już na zawsze zostało naznaczone tragicznym wypadkiem.
Data pogrzebu ofiary z Trasy Łazienkowskiej
Jak dowiedzieliśmy się z nekrologu, rodzina zdecydowała, że pogrzeb 37-latka obędzie się 1 października w kościele parafialnym przy ulicy Żupniczej 27 w Warszawie. Ostatnie pożegnanie rozpocznie się o godzinie 11. Tragicznie zmarły Rafał ma zostać pochowany na cmentarzu w Marysinie Wawerskim
Z kolei jak przekazał w mediach społecznościowych Jarosław Wojtyra, przyjaciel rodziny, bliscy mają prośbę o uszanowanie ich żałoby i prywatności podczas ceremonii.
- Jeszcze wcześniej msza święta o życie wieczne dla Rafała oraz szybki powrót do zdrowia dla Eweliny i dzieci odbędzie się w niedzielę 29.09.2024 r. o godz. 09.30 w parafii Najczystszego Serca Maryi w Warszawie (ul. Chlopickiego 2) - poinformował Wojtyra.
Przyjaciele założyli zbiórkę, w której zbierają środki na najważniejsze wydatki bieżące, wsparcie medyczne, psychologiczne oraz rehabilitację dla pani Eweliny i dzieci.
Rodzina Rafała udzielała się na rzecz Kościoła, a także sąsiadów, rodziców ze szkoły i przedszkola poszkodowanych dzieci, kolegów oraz koleżanek z pracy, środowiska kibicowskiego z Warszawie, a także zupełnie anonimowych internautów.
Jarosław Wojtyra jest wdzięczny wszystkim, którzy wpłacili jakikolwiek grosz. Nie spodziewał się, że uda się tak szybko zebrać taką sumę.
Czytaj też: