PolitykaJerzy Milewski, radny PiS i doradca prezydenta, uznany winnym. Znieważył i potrącił policjanta

Jerzy Milewski, radny PiS i doradca prezydenta, uznany winnym. Znieważył i potrącił policjanta

Twierdzi, że policjant symulował wypadek. Sąd jednak nie zgodził się z Jerzym Milewskim. Orzekł, że radny PiS i doradca prezydenta Andrzeja Dudy jest winny znieważenia i potrącenia policjanta. Dla polityka to nie zamyka sprawy. Zapowiada ciąg dalszy sądowej batalii.

Jerzy Milewski, radny PiS i doradca prezydenta, uznany winnym. Znieważył i potrącił policjanta
Źródło zdjęć: © East News | Stefan Maszewski/Reporter
Anna Kozińska

20.09.2019 | aktual.: 28.03.2022 13:09

Jerzy Milewski to gdański radny PiS i doradca Andrzeja Dudy. Należy do Narodowej Rady Rozwoju działającej przy prezydencie. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", nie potrafił powstrzymać nerwów w konfrontacji z policjantem. I został ukarany.

Sprawa sięga 25 listopada 2016 r. wtedy Milewski złamał przepisy ruchu drogowego. Na rondzie przekroczył pachołki drogowe blokujące wjazd jezdnię. Co więcej, potrącił samochodem interweniującego policjanta.

Milewski dostał wtedy dwa mandaty. Jeden za niestosowanie się do poleceń policjantów, a drugi za brak fotelika dziecięcego dla wnuka. Innym wątkiem - sprawą znieważenia i potrącenia policjanta - zajęła się prokuratura.

Decyzją sądu radny PiS znieważył policjanta, wielokrotnie nazywając go "durniem". Milewski musi zapłacić tysiąc złotych grzywny, tysiąc złotych zadośćuczynienia dla funkcjonariusza i ma pokryć koszty sądowe.

"Wszystko po to, żeby zrobić mi jakąś krzywdę"

Wyrok jest nieprawomocny. - Będę się odwoływał wszędzie, gdzie to możliwe - zadeklarował Milewski. Radny PiS twierdzi, że policjant symulował wypadek. Po co funkcjonariusz miałby to robić?

- Cała sytuacja została obliczona na to, żeby zrobić mi jakąś krzywdę, ponieważ nie uklęknąłem przed władzą. Zachowanie policjanta było agresją w stosunku do mnie. Policjant, żeby mi dołożyć, próbował wkręcić mnie w potrącenie. Skutkiem tego zachowania było to, że mój sześcioletni wnuk uciekał z tylnego siedzenia z płaczem. Moje wzburzenie było w pełni uzasadnione. Miałem jakieś resztki nadziei w zakresie solidności organów sprawiedliwości. Po tym wszystkim widzę, że to wszystko działa w sposób zorganizowany, aby człowieka załatwić. Jak za PRL-u - podkreślił Milewski.

W sprawie potrącenie policjanta Milewski usłyszał już prawomocny wyrok. Według sądu radny "nie zachował szczególnej ostrożności, ruszając pojazdem i z niewielką prędkością uderzył znajdującego się przed samochodem" policjanta, przez co spowodował "zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym".

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (52)