Jerzy Hausner: rząd będzie konsekwentny w stosunku do górników

Działania rządu będą konsekwentne w stosunku do tego, co rząd zapowiedział. Wszystkie elementy programu restrukturyzacji górnictwa zostaną konsekwentnie zrealizowane. Możemy dyskutować o szczegółach technicznych, ale nie o zasadniczych rozwiązaniach, bo te zostały przesądzone – powiedział gość „Salonu Politycznego Trójki”, wicepremier i minister gospodarki Jerzy Hausner.

17.09.2003 11:03

Jolanta Pieńkowska: Panie premierze, dziś w Krakowie żony zwalnianych z pracy górników mają zorganizować pikietę przed pańskim mieszkaniem. Ugnie się pan pod naciskiem górników i ich rodzin, czy nie?

Jerzy Hausner: To jest dla mnie bardzo niezręczna sytuacja i psychologicznie, i politycznie. I powiedziałem sobie - oczywiście wiedząc - bo zapowiedzi tego rodzaju demonstracji już były od pewnego czasu, że nie będę tej sprawy komentował ani teraz, ani w przyszłości. Niech inni komentują.

Jolanta Pieńkowska: Ale czy ugnie się pan pod rządaniami górników, czy nie?

Jerzy Hausner: Gdy pani pyta nie w kontekście demonstracji pod mieszkaniem - tu powtarzam nie chcę komentować i nie będę komentował. Jeżeli pani pyta o to, jakie będą działania rządu - działania rządu będą konsekwentne w stosunku do tego, co rząd zapowiedział. To zostanie konsekwentnie zgodnie z planem zrealizowane. Wszystkie elementy programu restrukturyzacji górnictwa. Możemy dyskutować o szczegółach technicznych, ale nie o zasadniczych rozwiązaniach. Te zostały przesądzone.

Jolanta Pieńkowska: Czyli nie ma mowy o tym, żeby rząd wycofał się z decyzji o likwidacji 4 kopalń?

Jerzy Hausner: Tak uważam. Zresztą chce powiedzieć, że decyzja o tym, które i czy w ogóle kopalnie powinny być likwidowane, bo można było ewentualnie dyskutować o innych możliwościach. I które kopalnie powinny być likwidowane, to nie jest decyzja rządu. To są decyzje organów spółki, które ja akceptuję, bo uważam, że to są kompetentni ludzie i najlepiej są w stanie podejmować tego rodzaju decyzje.

Jolanta Pieńkowska: A jeśli będą się powtarzać takie manifestacje, z jakimi mieliśmy do czynienia w zeszłym tygodniu. Albo jeśli górnicy zorganizują strajk generalny, to co wtedy?

Jerzy Hausner: Ja uważam, że państwo nie może dopuszczać do sytuacji, w której tego rodzaju demonstracje mają miejsce. Ja nie mam nic przeciwko, jako polityk, jako osoba, przeciwko demonstrowaniu i wyrażaniu swoich racji. Ale z całą pewnością będę starał się przekonywać te osoby w rządzie, które za to odpowiadają, żeby do takich sytuacji po prostu nie dopuszczać. Państwo nie może dopuszczać do takiej sytuacji, która miała miejsce na Placu Trzech Krzyży. Natomiast gdy chodzi o strajk. Strajk jest bronią, jest działaniem, które ma zawsze obosieczne działanie. Tak długo, jak za strajk ponoszą konsekwencje organizatorzy strajku, to można powiedzieć, że to jest wszystko dopuszczalne w cywilizowanych warunkach. Zasada tylko jest taka. Organizatorzy strajku muszą płacić tym, którzy strajkują. Państwo nie może płacić za strajk przeciwko sobie.

Jolanta Pieńkowska: Górnicy uważają, że to pan jest ich wrogiem. Ja mam przed sobą wypowiedzi szefów górniczych związków po manifestacji. I to są takie słowa: "...słowa wicepremiera Hausnera odbieram jako wojnę wypowiedzianą górniczym związkom, Między związkowcami, a wicepremierem Hausnerem jest wojna. On nas ciągle prowokuje. Wicepremier Hausner prowokuje górników.

Jerzy Hausner: Przede wszystkim ja nie używam takiego języka. Nie posługuję się takim językiem. Nie zachowuję się w ten sposób. Nie zachowywałem, nie zachowuję, nie będę się zachowywał. Jestem raczej znany, jako osoba, o której się mówi, że jestem człowiekiem dialogu, który potrafi znaleźć kompromis, który potrafi rozmawiać.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)