Jedwabne: nikt nie wskazywał Polaków
Szefowa Archiwów Państwowych Daria Nałęcz jest sceptyczna wobec tezy, iż pominięcie przez Żydów - autorów ujawnionych przez nią w poniedziałek oświadczeń nt. mordu w Jedwabnem - udziału Polaków w tej zbrodni można tłumaczyć ich strachem przed ujawnieniem prawdy.
Dyrektor Archiwów powiedziała we wtorek w radiu Zet, że jeden z Żydów, których przeznaczone dla polskich sądów oświadczenia, dotyczące zbrodni w Jedwabnem, zostały ujawnione w poniedziałek, w chwili składania oświadczenia żył w Palestynie.
Na poniedziałkowej konferencji Archiwa przedstawiły dokumenty ze spraw sądowych o uznanie za zmarłe osób, które spłonęły w jedwabińskiej stodole. 19 świadków (z czego 9 narodowości żydowskiej) złożyło łącznie 28 relacji. Z 19 osób - 9 określiło siebie jako naocznych świadków mordu w Jedwabnem, z czego 5 to świadkowie narodowości żydowskiej.
W żadnej z relacji jako sprawców nie wymienia się Polaków. Jako sprawców zbrodni wszystkie relacje - także osób narodowości żydowskiej - wskazują Niemców.
Leszek Kocoń z Archiwów Państwowych poinformował we wtorek, że w sądzie w Łomży sprawdzane będą informacje, czy w mordzie w Jedwabnem nie zginęli też Polacy. (mag)