"Jednym ciosem". Łukaszenka mówi o USA i "obaleniu" Europy
Dyktator Białorusi Aleksandr Łukaszenka wystąpił na antenie kanału telewizyjnego Rossija-1. W wywiadzie dla programu "Moskwa. Kreml. Putin" powiedział, że Stany Zjednoczone nie pozwalają przywódcom Ukrainy na rozpoczęcie procesu negocjacyjnego z Rosją. Tłumacząc swoją tezę, przedstawił absurdalne argumenty.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
- Amerykanie chcą jednym ciosem (...) pokonać Europę i zbliżyć się do Chin przez Rosję. Naturalnie, depcząc Rosję - powiedział w rosyjskiej telewizji Łukaszenka.
Jak tłumaczył dyktator, to "sprytne posunięcie Amerykanów, którzy ukraińską wojną rozgrywają swoją partię". - W rezultacie to USA steruje rządem Ukrainy i dyktuje Władimirowi Zełenskiemu, co należy robić i mówić - stwierdził białoruski polityk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sankcje miały ograniczyć wpływy Rosji z gazu i ropy. Efekt? "Paradoks"
Zdaniem Łukaszenki "prezydent Ukrainy narusza podstawowe zasady procesu negocjacyjnego".
- To błąd Ukraińców. Nie uznają klasycznych zasad procesu negocjacyjnego. Zwłaszcza w rozmowach z gigantyczną Rosją. Nie można stawiać warunków z góry. Usiądź przy stole negocjacyjnym, przedstaw tam wszystkie warunki. A drugą klasyczną zasadą jest kompromis - tłumaczył w absurdalny sposób dyktator.
Wiele informacji, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski