PolskaJedna wersja Iwińskiego w sprawie czeczeńskich uchodźców

Jedna wersja Iwińskiego w sprawie czeczeńskich uchodźców

Wiceprzewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Tadeusz Iwiński (SLD) nie zgadza się z zarzutem, jakoby o wywieraniu nacisków na czeczeńskich uchodźców w Inguszetii co innego mówił w wywiadzie dla rosyjskiego dziennika "Izwiestija", a co innego napisał w raporcie dla Rady Europy.

08.10.2004 | aktual.: 08.10.2004 19:16

W oświadczeniu, które wygłosił w Sejmie, Iwiński podkreślił, że w dzienniku ukazała się tylko część jego wypowiedzi.

Poseł odniósł się do sugestii z piątkowego komentarza "Gazety Wyborczej". Według komentatora "GW" Marcina Wojciechowskiego, w napisanym przez Iwińskiego i przyjętym przez Radę Europy raporcie jest apel, by "Moskwa zrezygnowała z nacisków na uchodźców, by szybciej wracali do Czeczenii".

Tymczasem - pisze "Gazeta" - czwartkowe "Izwiestija" spytały Iwińskiego: "Wiele osób mówi, że uchodźcy z Czeczenii wracają (z Inguszetii) pod naciskiem. Stykał się pan z tym?". Iwiński odpowiedział: "Pytałem bardzo wielu osób i nikt tego nie potwierdził. Wszyscy mówią, że nic podobnego nie miało miejsca".

Jak podkreślił Iwiński w Sejmie, udzielając wywiadu powiedział, "że istnieją liczne sygnały o niedopuszczalnym wywieraniu presji na uchodźców z Czeczenii, by powracali z Inguszetii". "Ale na moje pytania oni (uchodźcy) ze zrozumiałych przyczyn zaprzeczali" - zaznaczył Iwiński. Jak dodał, w tekście pojawiło się tylko to, że uchodźcy zaprzeczali.

W czerwcu Rosjanie zlikwidowali ostatni obóz dla czeczeńskich uchodźców - inguską "Sacytę". Twierdzą, że wszyscy Czeczeni opuścili go dobrowolnie, choć organizacje praw człowieka oskarżały lokalne władze o zmuszanie Czeczenów do powrotu, m.in. poprzez szantażowanie i odcinanie usług komunalnych.

Przeciwko likwidacji "Sacyty" wypowiadali się na przełomie maja i czerwca członkowie delegacji Rady Europy, która odwiedziła północny Kaukaz. Argumentowali, że ci uchodźcy, którzy pozostają w namiotach, nie mają dokąd wracać. W styczniu przeciwko zamykaniu obozów protestował na konferencji w Moskwie zastępca sekretarza generalnego ONZ ds. humanitarnych Jan Egeland.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)