Jedna osoba zginęła, siedem rannych w wypadku na autostradzie A-4
Jedna osoba zginęła, a siedem, w tym czworo dzieci, zostało rannych w wypadku, do którego doszło na śląskim odcinku autostrady A-4 w okolicach Zabrza. Stan jednego z poszkodowanych jest ciężki.
Jak poinformowano na stanowisku kierowania śląskiej "drogówki", do wypadku doszło na pasie w kierunku Katowic. W niedzielę przed 19.00 nie było już w tym miejscu utrudnień w ruchu.
Policjanci podejrzewają, że do wypadku przyczynił się padający wówczas deszcz. Kierowca mercedesa nie zapanował nad samochodem i uderzył w barierę energochłonną, ale zdołał opanować poślizg. Po kolizji zatrzymał się na styku prawego pasa ruchu z poboczem.
Kilka minut później na stojącego mercedesa najechało rozpędzone bmw, którego kierowca wpadł w poślizg i również odbił się od autostradowej bariery. Kierujący bmw 31-latek zginął na miejscu. Jego żona doznała ogólnych potłuczeń, a 5-miesięczna córeczka ma guza na głowie. 16-letni pasażer auta ma stłuczony bark. Wszyscy trafili do szpitala.
Hospitalizowano również kierowcę i wszystkich troje pasażerów mercedesa. Kierowca jest w stanie ciężkim, dotąd nie odzyskał przytomności. Jego żona jest w szoku, ma ogólne potłuczenia. Ich dzieci w wieku 8 i 15 lat doznały niegroźnych dla życia obrażeń: jedno ma złamany obojczyk, drugie uraz głowy.