Jedenastoosobowa rodzina nagle zniknęła. Ślad prowadzi do Syrii
Jedenastu członków jednej rodziny jest podejrzanych o wyjazd z Francji na dżihad do Syrii - poinformowały w środę francuskie źródła sądowe. Wydział antyterrorystyczny paryskiej prokuratury wszczął we wtorek wstępne śledztwo w sprawie zniknięcia tej rodziny. Jak podała prokuratura, dochodzenie wszczęto z powodu poszlak wskazujących, że członkowie rodziny mogli udać się do Syrii.
08.10.2014 | aktual.: 08.10.2014 19:21
Według źródeł sądowych cała rodzina opuściła swe domy w Nicei na południu Francji pod koniec września. Wśród jedenastu jej członków jest jeden mężczyzna, jego dwie siostry i matka oraz ich małżonkowie, a także kilkoro dzieci, w tym jedno niemowlę - precyzuje agencja AFP.
Od jakiegoś czasu francuskie władze usiłują walczyć z wyjazdami obywateli na wojny do Iraku i Syrii. Francja, która ma największą wspólnotę muzułmanów (ok. 6 mln) w Europie, jest również krajem, który najliczniej zasila szeregi zagranicznych dżihadystów.
Od początku roku we Francji wszczęto ponad 70 śledztw w związku z tropami syryjskimi. W tym czasie w sumie około tysiąca przebywających na stałe mieszkańców Francji wyjechało do Syrii lub Iraku. Według francuskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, na które powołuje się agencja Associated Press, 350 osób wciąż przebywa w Syrii lub Iraku, a pozostali albo są w drodze, albo porzucili pole walki, albo zostali zabici. Według premiera Manuela Vallsa prawie 580 osób walczy lub walczyło po stronie dżihadystów w Syrii - pisze AFP.
Francja była pierwszym krajem, który przyłączył się do ataków lotniczych sił USA na pozycje Państwa Islamskiego (IS) w Iraku. Francuskie władze wzmocniły monitorowanie osób podejrzanych o przyłączanie się do grup ekstremistycznych.
We Francji trwa obecnie debata nad projektem ustawy o walce z terroryzmem; projekt przewiduje m.in. zakaz opuszczania terytorium Francji przez osoby podejrzane o zamiar wyjazdu na dżihad do Syrii - pisze AFP.